Jednym z elementów kariery nurkowej jest zostanie instruktorem nurkowania. O tym jak to jest szkolić instruktorów nurkowania sprzętowego, rozmawiałem z Piotrem Stósem. A dziś porozmawiam z Frankiem Przeradzkim, który opowie jak to jest zostać trenerem instruktorów freedivingu. Czy to była trudna droga i czy jest ona podobna do tej jaką przebywają nurkowie sprzętowi? Posłuchajcie!

Obejrzyj odcinek

Przeczytaj podcast

Powitanie i wspomnienie o ostatnim nurkowaniu

[0:34] Halo, halo Franku, halo, halo Franku. Halo, jak mnie słychać? Serwo z wszystkim.

Cześć, miło Cię widzieć po raz chyba trzeci w podcaście. To standardowe pytanie na rozgrzewkę. Gdzie ostatnio nurkowałeś?

No nie, nie zaskoczę, przepraszam.

Nurkowałem w deepspocie wczoraj, bez budli. Niemalże sięgnąłem dna, ale usłyszałem wielki hałas i się przestraszyłem.

[0:57] Niesłusznie, ale jadę nurkować w Sylwestra nad Hańczę. O, mogę powiedzieć, że jadę w inną stronę niż deepspot.

Ale to jedziesz, nie znaczy, że zanurkujesz.

Tak, no to jest punkt dla Ciebie. Głęboko wierzę, że osiągnę jakąś głębię.

Tak, dotkniesz wody chociaż. No tak. Ale to piękne. Hańcza, fajny akwen, jeszcze mi się nie udało tam być. A wszyscy zapraszają. Polecam.

Ja wiem, Wam z Warszawy bliżej, z Łodzi czuć dalej.

Tak, biorę to na klatę. Ja mówię, ja się zakochałem w Wapiennikach Solejowskich, bo są blisko.

Nie, jak z Łodzi, to ja zapraszam na Bałtyk po prostu. Tylko rzeczywiście być może nie w Sylwestra. akurat, to może nie jest najlepszy czas na Bałtyku.

Ostatnim razem, jak rozmawialiśmy, to gadaliśmy o tym, jak być dobrym nurkiem i jak być instruktorem i jak zostać freediverem.

Teraz to sobie połączymy instruktora z freediverem, czyli porozmawiamy sobie, jak zostać instruktorem instruktorów freedivingu.

Tego, znaczy najpierw rozumiem, że instruktorem freedivingu, a potem instruktorem instruktorów. O tej ścieżce GoPro.

Tak, cała ścieżka rozwoju, bo zdałeś ostatnio jakieś egzaminy magiczne.

Tak, tak, tak, dokonało się. Że są zawiłości w tym temacie, ja widzę całą listę w ogóle.

No tak, musiałem sobie, mimo że jakby robię to trzy lata, musiałem sobie otworzyć ściągawkę, bo z głowy to ja już nic nie robię z głowy.

To co, oddaję ci mikrofon i opowiadaj. No to cześć, widzimy się za pół godziny. Tak, tak.

[2:18] To co chcę powiedzieć to, że nazwy, jak ktoś śledzi tych stopni freedivingowych i stopni z Kuba mogą być podobne, ale tak naprawdę jednak ta ścieżka rozwoju jest trochę inna.

Ja szkolę w organizacji SSI, natomiast z tych głównych jest relatywnie podobnie, chociaż w tych stricte freedivingowych jest trochę inaczej.

Więc będę mówił o SSI, który nieprzymierzając w Polsce szkoli najwięcej freediverów ze wszystkich organizacji.

Także najwięcej freediverów wyszkolonych i certyfikowanych mamy w SSI, stąd jest to dosyć naturalny wybór w tym momencie. Jak się zostaje freediverem?

O tym wydaje mi się, że mówiłem, więc teraz tylko taki quick reminder, że są trzy poziomy.

Jak poprzednio mówiłem, one się jeszcze nazywały level 1, level 2 i level 3, a teraz nazywają się ładniej, bardziej humanistycznie, czyli freediver, advanced freediver i performance freediver.

Performance freediver kojarzy mi się z tańcem od razu. A to on musi dobrze performować.

Mamy takiego jednego tutaj instruktora już, Damiana, który jest tancerzem i choreografem i on potrafi robić niesamowite tańce i potrafi również na 45 metrach bez butli też je robić, więc to jest bardzo, tak, więc tak, on jest bardzo performance free daiverem, więc tak się da.

[3:40] Ale nazwy nazwami też te programy się trochę zmieniają cały czas, ale tak jak w scuba, to jakoś tam ewoluuje sobie, tu nie ma powiedzmy rewolucji, jest ewolucja.

W każdym razie jakby idea tych stopni jest taka, że ten pierwszy stopień freediver, każdy komu działają uszy, zatoki, wyrównywanie ciśnienia da radę zrobić.

Nie trzeba być żadnym tytanem wstrzymywania oddechu, jakby są bardzo małe właśnie oczekiwania co do performansu takiego freedivera.

To ma być, dostajesz narzędzie, które umożliwia Ci później freedivingować coraz lepiej i robić to bezpiecznie.

Od tego jest ten pierwszy stopień i nikt nie powinien mieć obaw, że za krótko wstrzymuje oddech i go nie zda, bo to kompletnie nie jest problemem.

Później jest ten Advanced Freediver, który czyni z Freedivera takiego rzeczywiście samodzielnego Freedivera.

[4:25] Który pójdzie z kumplem, nie wiem, wezmą sobie sprzęt, bo już będą umieli go używać i pojedą do Grecji i będą tam ćwiczyli Freediving we dwóch z zabezpieczeniem, to jak jeszcze dorobią do tego kurs pierwszej pomocy, w razie czego ten nowej, który taki sam jak z butlą, jakby to dokładnie ten sam kurs, to takie dwie osoby naprawdę są w stanie samodzielnie jakby się sobą zaopiekować.

I później jest ten Performance Freediver, który sprawia, że jakby przygotowujemy się już do bycia naprawdę mocnym, silnym freediverem, który wie jak trenować do zawodu, wie jak się przygotowywać, wie jak wzrościć dietę, dużo więcej ćwiczeń oddechowych, rozciągających, takich ukierunkowych na płuca, więc tam jest rzeczywiście dużo więcej.

I ja na przykład jestem tym performance freediverem, zrobiłem tu kurs Unitasa.

[5:15] Ale żeby być instruktorem freedivingu, Nie trzeba być performance freediverem wcale. Czyli level niżej jako freediver, ale możesz szkolić. Tak, tak, tak. Więc to jest takie.

[5:27] Moim zdaniem bardzo fajne i to jest coś, co właśnie te federacje butlowe wniosły w świat freedivingu, że nie oczekuje się, że instruktor musi być alfą i omegą wyczynowego freedivingu.

Ma być dobrym dydaktykiem i umieć prowadzić bezpieczne szkolenie.

No właśnie, bo instruktor to dydaktyk, nauczyciel.

Tak i to jest bardzo analogiczne, bo ja wywodzę się ze świata też narciarskiego, jakby na równi z nurkowym i tam to też taka częsta dyskusja, że ktoś mówi, a moje dziecko trenuje u tam mistrza Polski.

A tak mamy, oczywiście są mistrzowie polskich, którzy są świetnymi dydaktykami, ale są mistrzowie polskie, którzy, nie wiem, przyszło im to strasznie łatwo i nie umieją uczyć początkujących, bo sami jakby byli naturalnymi talentami, jakby nie rozumieją problemów zwykłych zjadaczy chleba i odwrotnie są przeciętni narciarze, którzy świetnie uczą początkujących na przykład.

No i z freedivingiem może być tak, że ktoś uprawia przyzwoity, taki solidny freediving, nie wstrzymuje oddechu na nie wiadomo ile i nie przepływa nie wiadomo ile i nie nurkuje nie wiadomo jak głęboko.

Różnica między nauczycielem a trenerem freedivingu

[6:27] Ale umie fajnie zorganizować zajęcia, ciekawio opowiedzieć ludziom co i jak, zrobić to wszystko bezpiecznie, dobrze, czasowo, efektywnie zorganizowany i jest dobrym nauczycielem freedivingu.

Na przykład nie jest dobrym pewnie trenerem wyczynowców freedivingowych, ale nauczycielem tak. Tak, więc jest takie rozgraniczenie, że nauczyciel, a atleta to jednak są dwie różne osoby, które czasem się spotykają w jednym ciele, ale czasem zupełnie nie.

No dokładnie, dokładnie. Zresztą mi się zdarzyło… Patrz jak ci dałem, z pięć minut i już możesz coś powiedzieć.

Faktycznie. Zresztą mi się zdarzyło uczyć ludzi na imersoterapii, tych podstawowych zalania maski i tak dalej.

To możesz super umieć samemu zalawać sobie maskę, ale nauczyć tego kogoś i i to są faktycznie zupełnie inne umiejętności.

To jest inna pala kaloszy. Takie doświadczenia, jak ktoś…

[7:19] No ja mam na przykład taki mój osobisty problem, słabość, przyznaję się do tego i z dziedziny dydaktyki freedivingu, że umiem wyrównywać ciśnienie metodą BTV, czyli taką, że nie łapię się za nos, a uszy pykają.

Umiem to robić, nauczyłem się tego nurkując butlą, jakby spędziłem setki tysiące godzin pod wodą i te uszy sobie odtykałem i mi działa. Działa.

Bez problemu działa, jest świetnie.

Nie mam pojęcia, jak mam kogoś tego nauczyć. Jakby teraz się uczę uczyć tego, ale to w powijakach. W sensie absolutnie nie mam tej kompetencji.

Wiem o tym, że to nie jest coś, czego ja mogę kogoś nauczyć.

A na przykład wiem, że właśnie NITAS, Bóg Ekwalizacji nasz tutaj w Polski, NITAS jakby nie przyszło mu to samo.

On usiadł do książek, materiałów, fizjologii, zgłębił temat, poświęcił temu czas, nauczył się i w związku z tym umie też tego nauczyć.

A ja nie, bo mi przyszło za łatwo, ale nie przekażę tej wiedzy dalej jakby na tym poziomie.

Także to jest jakaś różnica. Więc jak sobie jesteśmy tymi freediverami.

Stopniowanie w nauczaniu freedivingu

[8:26] I chcemy zacząć kogoś uczyć, to jest to właśnie stopniowane.

To jest jakby też trochę inne niż w scuba, no bo w scuba, to powiedzmy można by do nurkania technicznego jakoś odnieść, tak?

No bo w scuba musisz zrobić pierwszy stopień, drugi stopień, ten rescue, no pierwszą pomoc trzeba zrobić wszędzie, divemastera, diveguida i potem można robić instruktora albo instruktora asystującego.

Ale na przykład można być nurkiem technicznym, nurkującym głęboko, długo na mieszankach, a nie być divemasterem i się nie kwalifikować w ogóle do kursu instruktorskiego, mimo, że samemu jakby umiem nurkować głęboko z wieloma butlami, tylko to jest po prostu coś innego.

Tak, no inna ścieżka. Tak, to nie zbliża mnie do uczenia początkujących ludzi wyjmować i wkładać automat do buzi, jeżeli ja to umiem robić z zamkniętymi oczami w ciemnej masce bez płetwi i tak dalej.

Więc jakby ścieżka, bo jakby na tym się dzisiaj skupimy, jak to zrobisz, żeby stać profesjonalistą.

Więc najpierw zacznę w ogóle od czegoś, co jest poboczne, jest tylko w SSI-u, na teraz przynajmniej, i jest taką nietypową rzeczą, która myślę, że jak zrobiona z głową, to się broni.

SSI wyszedł z takiego założenia. Jeżeli mamy.

Instruktorzy nurkowania z butlą a freediving

[9:41] Instruktora, który nurkuje z butlą, jest po kursie instruktorskim, zna system SSI, wie jak uczyć, jakby tego go uczyliśmy na kursie instruktorskim.

To jeżeli ten ktoś jeszcze lubi freediving i freedivinguje i my na przykład tu mamy, to jest takie nasze wewnętrzne zdanie, że on musi być po kursie level 1, czyli tym freediver.

SSI akceptuje, że on umie we freediving, może nie być certyfikowany.

To jest takie trochę coś z przeszłości, że kiedyś było dużo freediverów, którzy się nauczyli, ale nie było tych kursów i stopni i tam różnie.

To może zostać, czyli jest instruktorem nurkowania z butlą SSI, jest freediverem, może zostać instruktorem stopnia Basic Freediver.

I to jest taki pierwszy stopień freedivingowy.

To jest trochę więcej niż Tri-Freediving, czyli taka próbka.

To jest już taki stopień, stopieniek nazwijmy to.

[10:36] Chodzi o to, że jest tam i nurkowanie jakby w poziomie, i statyka, i płytkie, ale nurkowanie w głąb. Te trzy rzeczy.

Więc taki instruktor z Kuba, który sam już ze sobą sobie radzi ze swoim freedivingiem, przychodzi na przykład do mnie, ale jeszcze do paru innych osób, jest nas chyba piątka, czwórka, czwórka w SSI w Polsce teraz i mówi, chciałbym zostać Basic Freediving Instruktorem.

Robi taki kurs, na którym pokazujemy mu, jak wygląda kurs Basic Freediver i jak się robi ćwiczenia, jakie błędy najczęściej popełniają ludzie i jak robić to bezpiecznie i może potem, wdrażać takie osoby do świata, robić im takie freedivingowe w intra.

Uczciwie też powiem, że jest to dyskusyjna rzecz, bo jakby tacy hardkorowi freediverzy mówią, no nie, bzdura, jakby będzie coś brzydko machał nogami, brzydko głową odkręciał, robił błędy, że to wszystko nie tak.

[11:34] I coś w tym jest racji. To nie będzie najświetniej poprowadzony, w sensie takim technicznym pewnie, kurs freedivingu, z tym, że stopień basic freediver czy dry freediving nie jest od tego.

To jest taka sytuacja, że nie wiem, jedziesz sobie z partnerką na przykład do Chorwacji, partnerka bierze butlę i nurkuje z butlą, a ty zostałeś z bąbelkiem na brzegu i znalazł się ktoś, kto by, bo nie wiem, bąbelek zasnął i mówi, to chodź, zrób free divingu, tak, zrób sobie taką pierwszą lekcję.

I tu przy brzegu, bąbelek w wózeczku, ty hops do wody, robisz co trzeba i potem mówisz, a fajny ten freediving, chcę zrobić kurs.

No i już u tego instruktora tego kursu nie zrobisz, chyba, że on sam się tam rozwinął, ale wiesz w ogóle z czym się je freediving, czy to dla ciebie, czy nie.

[12:19] Więc taka jest idea i to można zrobić jakby kompletnie niezależnie od tej ścieżki freedivingowej, jeśli jest się instruktorem z butlą.

To jest pierwsza taka nieoczywistość.

Różnice między instruktorem asystującym a instruktorem freedivingu

[12:29] Potem wchodzimy w instruktora freedivingu, nie, przepraszam, w instruktora asystującego.

To też jest Freediving Assistant Instructor, tak jak z butlą dokładnie, to nie jest asystent instruktora, tylko instruktor asystujący.

Różnica trochę polega na tym, że on wbrew pozorom jest samodzielny, on bardzo dużo może robić samemu. Czyli taki asystent z nazwy trochę.

Tak, no to jest takie coś, że jest podział i to jest w standardach bardzo precyzyjnie rozpisane, ale taki instruktor asystujący może Może zrobić całą torię, całą płytką część basenową.

Wydaje mi się, że w Butli też nie chcę kłamać. Skupmy się na freedivingu teraz.

[13:06] Może prowadzić te intra właśnie. Więc jest to taki stopień, który tak naprawdę bardzo dużo już daje, ale nie może poprowadzić całego kursu freediver.

I tutaj to, co jakby może kogoś skłonić, żeby już tam zacząć, to taki na przykład ścieżka, że mamy instruktora z butlą, który się wkręcił we freediving.

To tu, gdzie rozmawiamy na górze jest już sporo takich ananasów.

I zbierają tam doświadczenia, ale powiedzmy nie mają jeszcze tak wiele tych sesji freedivingowych, nie mają tak dużych stopni, a zarazem są doświadczonymi dydaktykami.

W sensie już dużo, długo uczą ludzi, znają się na SSI-u, albo na przykład ktoś przychodzi z jakiejś innej profesji, gdzie uczył ludzi, bo jest instruktorem jogi, pilatesu, czegoś tam.

Więc jakby tę koncepcję, że wiem, umiem uczyć ludzi i umiem przekazywać wiedzę, to jest ważne. No to jest bardzo ważne.

My oczywiście uczymy tego naprawdę na tych kursach tak solidnie, niemniej też ktoś musi wiedzieć, że to w ogóle to jest coś, co on chce robić.

Bo jak nie, to nikt nie zostaje instruktorem, tylko nikt będzie freediverem i wszystko będzie dobrze.

[14:15] Więc jak już mamy 50 zalogowanych sesji, czyli szczerze mówiąc nie tak dużo.

50 sesji to nie jest jakoś bardzo dużo.

Skończono 18 lat, stopień freediver, czyli ten pierwszy i taki kurs Training Techniques. To jest taki kurs krótki, można go zrobić w 1-2 dni, w którym uczymy się znowu jak trenować, jak się poprawiać.

To jest jakby taki kurs nakierowany na progres sportowy, wydolnościowy.

To jak mamy te trzy rzeczy, możemy przystąpić do kursu instruktora asystującego we freedivingu i ten kurs, uczciwie mówiąc, trwa prawie tyle samo, co kurs freediver cały, freediving instructor.

Różnica między kursami Freediver a Freediving Instructor

[14:53] Więc tam będzie różnica dosłownie jednego dnia.

I po tym kursie właśnie mogę już prowadzić te basiki i mogę prowadzić część basenową płytką kursu Freediver i mogę być, asystentem, co sprawia na przykład, że jak załóżmy normalnie instruktor bierze na kurs tam 3-4 osoby, to z takim asystentem może wziąć 5-6.

To też jest tam rozpisane, zależy od warunków środowiskowych, więc to się będzie różniło w różnych miejscach. Nie zawsze będziemy mieli te same czynniki.

Czyli to jest taki sposób, żeby w sumie tak naprawdę bardzo szybko, odkąd zostałem Freediverem, wejść w tę ścieżkę profesjonalną no razem z gwarancją, że zawsze ja będę pracował razem z kimś bardziej doświadczonym, kto będzie trzymał pieczę nad tym wszystkim, tak, będzie jakoś pobrał i to jest świetny sposób, żeby jakby wejść w świat profesjonalny, i uczyć się co dalej. Ponieważ ten kurs jest długi, to on na przykład nie będzie też znacząco tańszy niż ten cały kurs Freediving Instructor, bo nakład pracy jest niemalże taki sam, ale przez wzgląd na to mniejsze doświadczenie kandydata jakby zatrzymujemy się stopień wcześniej.

Tam powiedziałeś, że może na płytkich basenach on prowadzi szkolenia, a płytki basen we freedivingu to ile to jest metrów?

Do pięciu metrów wydaje mi się, znowu nie chcę skłamać, ale 5-6 metrów do tej głębokości można prowadzić tę część basenową na zajęciach.

[16:12] To jest tak, że mamy, na kursie mamy część basenową, gdzie skupiamy się na dynamice, czyli tym pływaniu w te i we w te płytko pod wodą i ratownictwie tam i statykę, czyli statyczne wstrzymywanie oddechu.

To są te części, które nazywamy basenowymi. Jest też stopień pool free diver, jak na przykład ktoś nie ma akurat deep spoty u siebie, a tak mają na przykład obie Ameryki, że nie mają deep spoty u siebie.

Ani niczego podobnego, to może zrobić na basenie cały kurs, jakby będzie teoria i nurkowanie jakby płytko w tej weftę, a później przyjechać do deep spotu, albo niech już będzie do jakiegoś morza, wejść do niego i tam douczyć się, jak się pogrąża w dół, a nie w poziomie.

[16:51] Więc jakby to będzie mógł robić ten asystujący. Więc tutaj jakby w nurkowaniu z butlą nie ma nic takiego, że tak szybko można przeskoczyć ze stopnia nurka rekreacyjnego do już profesjonalisty.

Zarazem, żeby zostać tym asystującym, trzeba zdać egzaminy, w których jest prezentacja.

[17:16] Jest jakby i nauczanie akademickie, i nauczanie w wodzie. Więc uczciwie, jeżeli ktoś ma…

50 sesji, ale takich, że ze szwagrem oglądali sobie rybki gdzieś w Egipcie.

No i to było fajne, mieli te maski z Dekathlonu, to to się nie uda.

Po prostu nie za tego egzaminu, nie po złośliwości, tylko nie ma tego doświadczenia, które jest potrzebne, żeby zdać.

Więc to nie jest taki jakby wytrych, że nie, no to banalne. To nie jest kurs, który każdy zdaje.

My jesteśmy generalnie w stanie ocenić, umówić się z kandydatem wcześniej i powiedzieć, no dobra, to przystępujmy do tego kursu i raczej się uda, albo popracuj jeszcze nad tym, nad tym, nad tym po nurku i wróć za miesiąc, dwa, czy cokolwiek, ileś tam sesji.

Więc z jednej strony jest ta wartość 50, oczywiście każdy sobie może powiedzieć, ja zrobiłem 100, tylko że to naprawdę widać, to po prostu widać, więc to w wodzie bardzo szybko się wyjaśnia i jeżeli ktoś by chciał tak pójść bardzo na skróty.

[18:09] To nie do tego kursu i to z takich bardzo obiektywnych powodów.

Mamy taką matrycę, za co dajemy ile punktów i bardzo szybko staje się jasne, że nie, to się nie uda.

A zarazem jeśli ktoś nie umie nurkować bardzo głęboko, albo nie umie wstrzymać oddechu na bardzo długo, ale radzi sobie, robi ćwiczenia poprawnie, nie zgina strasznie nóg, rąk, czy jakiś stawów w złych miejscach, w złych momentach i wie jak się zaopiekować jakąś sambą czy takimi różnymi rzeczami, to jak najbardziej jest w stanie naprawdę szybko wskoczyć w ten poziom, w którym już będzie mógł pracować i zbierać doświadczenie, żeby później się rozwijać.

[18:51] Chcesz o coś zapytać, czy dalej? Nie, słucham. Lecę z tym. Ciekawie opowiadasz.

Przejście na kurs Freediving Instructor

[18:57] Więc następny krok, i tu znowu jakby ściągaweczka, to jest ten freediving instructor.

I tak jak powiedziałem, sam kurs jest naprawdę bardzo niewiele dłuższy od tego asystującego.

A jest jakiś taki upgrade z asystującego? Tak, jak najbardziej jest.

I to, powiem, że to jest kwestia, nie wiem, w dwóch dni można by taki upgrade zrobić.

Taka jest idea, tam trzeba spełnić właśnie te wymogi formalne.

Wymagania dla zaawansowanych freediverów

[19:23] Więc tutaj trzeba mieć już zalogowanych 100 sesji i tak jak powiedzieliśmy przy 50. Oczywiście każdy może powiedzieć, ale to widać.

To widać i tego nie da się oszukać. I trzeba być już advanced freediverem, co znaczy, że taki kandydat musiał już umieć wstrzymać oddech na 3 minuty, a tym górszej chyba 3,5 minuty i przepłynąć pod wodą.

Tego aż tak nie pamiętam, ale rząd wielkości 60 metrów.

To nie są bardzo wyśrubowane normy, ale to już musisz się wykazać jednak jakimś poziomem wstrzymywania oddechu. To jest jednak różnica.

Więc Advanced Freediver i te Training Techniques, to samo co wtedy.

[20:04] I przechodzimy na taki kurs.

Uczymy się, takie kursy robimy w DeepSpot’cie już dwa lata chyba.

Tomek Nitka i Emilia Biała robią. I po tym kursie jestem samodzielnym instruktorem freedivingu, nie asystującym.

Umiem prowadzić kursy freediver, basic freediver, pool freediver, try freediving i wiem co robię.

Jak ktoś się umówi ze mną i powie, że chce poćwiczyć, to umiem mu powiedzieć tam głowa wyżej, niżej, kolana tak, szmak owak, bo sam już jestem zaawansowanym freediverem, co najmniej mówię, tak oczywiście mogę być bardziej.

Więc to jest taki gość, że on u nas w DeepSpot jest już pełnoprawnym pracownikiem, który nie może zrobić każdego kursu, który prowadzimy, ale może być prawie każdy i takich ludzi potrzebujemy.

Więc jak jakby spojrzę w sensie ścieżki kariery, no to żeby dojść do poziomu z butlą samodzielnego instruktora, tych kursów jest dużo więcej po drodze i trzeba zbierać, a tu trzeba mieć po prostu doświadczenie.

I to doświadczenie można zbierać w deepspocie oczywiście, ale można też zbierać na różnych wyjazdach, no bo jak pojadę na morze śródziemne i będę tam nurkował, no to dwie sesje dziennie spokojnie zrobię, więc takie jedne wakacje, te tam ze 12 sesji freedivingowych, wartościowych sobie zrobię w Egipcie tak samo, jak ktoś dużo ma determinacji, to i trzy.

Wyjątkowy poziom freedivingu w Polsce

[21:30] A robiąc jest domenne doświadczenie, którego z kolei my oczekujemy od tych kandydatów.

Tak, że oni będą jakby rozgarnięci, będą wiedzieli, co robili.

I ten freediver to jest poziom, na którym ja mogę uczyć.

Freediving instructor, czyli ja mam uprawnienia i ja dojdę do tych dalej, że ja mogę uczyć kogoś, jak zostać instruktorem freedivingu.

I jak liczyłem właśnie, wydaje mi się, że jest nas w tej chwili w Polsce pięcioro i tylko ja nie byłem wielokrotnie mistrzem Polski.

Wszyscy inni byli, a ja jestem małym misiem.

[22:04] Ale to jest też dowód na tę trochę zmianę filozofii, tę zmianę, która się zachodzi, że od tego, żeby uczyć ludzi, nie potrzeba performansu jakby sportowego, wyczynowego, bo to są inne umiejętności.

No tak, w piłce narze nie każdy trener musi być mistrzem. Dokładnie, tak, tak.

To jest coś innego i to jest coś, co w tym takim korze freedivingu to jest trochę odciąganie do pomyślenia, jakby w innych organizacjach, które skupiają się na szkoleniu ludzi, którzy mają później startować w zawodach, a SSI, tak jak PADI, są organizacjami jednak skupiającymi rekreacyjnych nurków i pomysł jest taki, jak ktoś chce, uprawiać freediving i oglądać ryby, albo nurkać przy linie, żeby było miło z dziewczyną oglądać później zachód słońca na wyspie, to nie musi startować w zawodach, nie musi bić rekordów, natomiast musi robić to bezpiecznie, bo ten sport, tak jak nurkowanie z butlą, wiąże się z niebezpieczeństwami i tu Tu jest jakby nacisk położony, przyjemność, bezpieczeństwo, zdobywanie doświadczenia, małe kroki, tak żeby nie było strasznych przeskoków, żeby kolejny kurs to nie był jakiś wielki egzamin, przed którym ty się trzęsiesz, tylko żeby to była taka naturalna ścieżka ewolucji.

I jakby tutaj dochodzimy do takiego miejsca, gdzie to działa, gdzie jakby można być instruktorem, można uczyć ludzi, trzeba być sprawnym, dobrym, doświadczonym freediverem, ale nie wyczynowcem.

Egzamin na instruktora instruktorów

[23:26] I później wchodzimy dalej. To jak wygląda, powiedzmy, taki egzamin na instruktora instruktorów?

Ja sobie wyobrażam egzamin na drugi level freedivingu. Dwie gwiazdki wtajemniczenia, że pewnie są jakieś ćwiczenia do zaliczenia itd.

A jak wygląda taki egzamin, jak będziesz uczył instruktorów? Co jest oceniane?

To, co ja mam nazywa się Assistant Instructor Trainer.

[23:51] I właśnie wbrew nazwie to nie jest tylko tylko instruktor, instruktor asystujących, tylko też free diving tego pierwszego poziomu.

To jest jakby jedna z pułapek, bo w SCUBA jest inaczej.

W SCUBA asystent instruktor, instruktor trainer uczy instruktorów asystujących, a tutaj jakby uczy poziom dalej.

Egzamin składa się z kilku części, to Cię nie zaskoczę.

Jest jakby, to są wymagania zaliczeniowe. Po pierwsze masz jakieś wymagania, żeby przystąpić, musisz mieć określone doświadczenie, wykaz jakby certyfikacji, nurkowań, tam jakiejś długości, czasy i tym podobne, ale one nie są aż tak duże, bo je musisz już wcześniej zrobić, żeby być w tym właśnie na przykład performance freediver’em.

Więc trochę ta część performance, to już się wydarzyła.

To już było i oni weryfikują, czy ty dalej to umiesz, ale nie ma większych wymagań, bo to tam jest.

Instruktor opisuje różne etapy treningu w wodzie

[24:47] Później są in-water fitness evaluation to nawet, żeby nie być gołosłownym, to ja to wyszukam sobie, więc żeby być tym, kim ja jestem, w tym assistant, instructor, trainer, nie ma już dynamic rescue, bo było kilka razy wcześniej, wcześniej, jest wyciągnięcie z głębokości 20 metrów kogoś kto miał blackout i holowanie, i jest z tak zwanym hengiem wyciągnięcie kogoś kto miał blackout z 20 metrów, to polega na tym, że ja schodzę na 20 metrów, tam trochę dymdam, to jest jakieś 30-45 minuta i dopiero wtedy zaczynam kogoś wyciągać.

Chodzi o sytuację tak zwanego late diver’a, czyli taki trochę koszmar asekurantów, czyli mój nurek zanurkował, Ja nie nurkuję w deep spocie, czyli nie wiem co on robi, bo nie widzę.

Tutaj mam taką przejrzystość, że ten problem nie istnieje, ale w świecie jak najbardziej istnieje.

Ja liczę sobie w zegarku, że to teraz powinien zrobić nawrót i teraz powinien wracać, więc ja nurkuję w dół, żeby go spotkać na jakichś 15 metrach.

No i dymdam tam, jestem w tej hańczy, więc jest ciemno do góry, ciemno do dołu i czekam i jego nie ma.

Wstrzymywanie oddechu pod wodą – najgorsza sytuacja

[26:05] Instruktor musi na tyle długo wstrzymywać oddech, żeby móc poczekać, a jak tamten jednak się wynurzy, to go wyciągnąć, jeżeli on się wynurzy na oparach.

To jest takie najgorsza sytuacja, jaka może być.

Na głębsze blackouty mamy inne techniki asekuracji i to jest takie ćwiczenie, które jest to i to wyciągnięcie z holowaniem to są dwa, które trochę definiują twój performance, ale właśnie nie sprawdza się już, jak głęboko ja mogę zanurkować, bo ja już wcześniej musiałem się wykazać na 40 metrów, 45, to zmieniają się trochę te wymagania.

W tej chwili, żeby być performance freediverem, trzeba zanurkować na 40 metrów.

Wcześniej to było 50 metrów albo 3 razy na 40 metrów w ciągu jakiegoś tam czasu.

Ja jeszcze zdawałem taki, że tam były 3 nurkowania trzeba było zrobić, bo tu nie mamy 50.

A na przykład, jak już jestem na tej tabelce, to żeby być tak, żeby być instruktorem…

[27:02] Asystującym, tym co powiedziałem na początku, trzeba mieć trzymać oddech na dwie i pół minuty, żeby być instruktorem freedivingu na trzy, a żeby być zaawansowanym instruktorem freedivingu na cztery.

Takie są te rzeczy i to są wymagania klasyczne. Więc wracając do twojego pytania, pierwsze co to to.

Druga rzecz to pokazać podstawowe umiejętności freedivingowe, czyli takie, których się uczy na kursie cały czas, w jakości demonstracyjnej.

Jestem pęczyc po polsku, jest świetne tłumaczenie, bo też ten kurs, relatywnie mało osób, taki kurs jak ten, który ja zrobię może prowadzić, do nas przyjechał szef SSI-a po prostu, tego freedivingu w SSI-u Memo Arikoki zrobił to i byłem ja, była Agnieszka Kalska z Polski.

[27:47] Michael Blütner z Niemiec i Giovanni Bianco z Włoch i tą wesołą ekipą, pozdrawiam Michaela, Michael mówił, wenn der Skuba Diver ist sinking, he may be sinking fast.

Także to był fantastyczny kurs i teraz cały czas myślę Myślę głosem Majka Lawkowy, jak czytam materiały.

Kryteria oceny i narzędzie Evaluation Sheet

[28:08] Więc osób, które mogą zrobić taki kurs, to już jest naprawdę mało, ten co my.

Czyli trzeba umieć pokazać ćwiczenia ładnie, poprawnie, zgodnie.

Trzeba umieć je omówić jakościowo.

I do oceny tego, jakby my jesteśmy trochę tak samo oceniani, jak my będziemy oceniać później, tylko że nasze progi zaliczeniowe są wyższe.

Czyli mamy coś takiego, co się nazywa Evaluation Sheet i jest taki Evaluation Sheet dla uczenia na wodzie jakby basenowej, czyli do 5 metrów, na wodach otwartych i akademickie.

I tam jakby jest powiedziane, no w wielkim skrócie, bo też nie ma co w to chodzić, bo tam musi być wstęp, rozwinięcie, zakończenie, załóżmy, musi być taki porządek, musisz zawrzeć takie elementy, nie możesz zawrzeć żadnej niebezpiecznej, musisz wszystkie punkty kluczowe, zadawać pytania itd.

To jest takie narzędzie, które pochodzi w ogóle od systemu kontroli jakości i też jakby przyszło ze świata Scuba i sprawia, że ten system jest oczywiście nie całkowicie, ale dosyć odporny.

[29:20] Na osobę jakieś prywatne animozje, czy jakieś takie historie, bo jakby na przykład, nie wiem, załóżmy, że nie podoba mi się, jak ktoś mówi, jego maniera mówienia.

Ale jeżeli ktoś robi jakby wszystko to, co jest napisane, ja mam takie obiektywne, czy powiedział key points?

Powiedział. Czy powiedział, jaka jest wartość tego ćwiczenia?

Powiedział. Czy zrobił bezpiecznie? Tak.

To ja mogę nawet powiedzieć, trochę mi się ułatwiała maniera, ale to może jest bardziej mój problem, bo ty zrobiłeś wszystko tak, jak trzeba, trzeba zrobić to dobrze, zaliczamy i tak dalej.

Więc jest to na tyle, na ile się da zobiektywizowany system, który sprawia, że ludzie jakby na całym świecie mają dostać te same narzędzia i mają w ten sam sposób umieć uczyć.

Ograniczenia i liczba prób w prowadzeniu wykładów

[30:06] I jakby, że jak kandydat na przykład później powie, nie no, ja nie zaliczyłem, bo mnie nie lubi.

Tak, ale my pokażemy ten arkusz odpowiedzi i że no, ale tu nie powiedział tego, tu tego, tu tego, więc to oblał, to oblał, to oblał, to oblał, no to nie.

No więc to jest narzędzie. Ono jest jakby rozpisane dla tych trzech działów, czyli płytka woda, głęboka woda, akademia, nauczanie w klasie, teoria. Jest trochę inne.

[30:31] I to mamy. Więc jakby następnym wymogiem zajęczeniowym na moim kursie i na kursie instruktorskim jest poprowadzić trzy wykłady tak, żeby je zdać.

No i żeby być instruktorem zdaje się je znacząco łatwiej niż żeby być instruktorem, trenerem.

Niby ten sam wykład, ale zupełnie inne progi liczbowe.

Trzeba po prostu być nieperfekcyjnym. Nie rozpędzajmy się, ale niemalże.

Rzeczywiście tam już przestrzeń do błędów jest mała.

Jest też ograniczona ilość prób na to.

Czyli można nie zaliczyć i to szczerze mówiąc każdemu się zdarzyło i zdarza.

[31:08] Nie róbmy się niemalże doskonałych i nikt tego nie oczekuje.

Natomiast jest ograniczona ilość razy, którą można nie zaliczyć.

Więc jak mamy kandydata, który przystępuje do tego wykładu, no i robi, no nie udało się, i robi znowu, i znowu się nie udało, to nie może do, nie wiadomo kiedy, chciałem użyć słowa, które jednak nie przechodzi przez radio, w sensie podcast, więc nie może w nieskończoność próbować, tylko jest zapisane w standardach, że w sumie tych prób ma być maksymalnie tyle, z czego oblać można tyle i też dla każdego kursu będzie troszkę inaczej, dlatego jakby bez liczb tutaj.

A jak nie, zapraszamy na kolejne seminarium. I wtedy trzeba przyjść jakby znowu na kurs instruktorski.

Mówisz, że takie prowadzenie wykładów, to normalnie prowadzisz wykład dla egzaminatora.

Dla egzaminatora i swoich kolegów, ponieważ… O właśnie.

I tu jest jakby… Bo dotąd jest podobnie jak na kursie instruktorskim, tylko trudniej.

Czyli jakby musisz poprowadzić wykład, pokazać ćwiczenia, zaprezentować.

To wszystko jest takie samo, jak później robi…

[32:10] Instruktor, tylko progi są wyższe. Instruktor tego uczy, w sensie kandydat na instruktora.

A to, gdzie jest różnica między instruktor-trenerem a instruktorem, pojawia się w nauczaniu oceniania.

[32:26] Czyli my mamy tę matrycę oceny, naszą wzorcową oceną jest ten szef freedivingu SSI, i jakby, który jest tym, jak się mówi? Wzorcem.

Tak, no wzorzec, tak.

I on nam, jak nas ocenia, to mówi tu ci dałem tyle, dlatego bo, tu dlatego bo, tu dlatego bo.

Więc my wiemy jakby, z czego wynika jego ocena i jakby uczymy się myślenia w ten sposób.

I później jak jeden z kandydatów na takim kursie jakby mówi, to reszta go go ocenia.

Ok, czyli się nawzajem ocenia ci na kursie. No dokładnie, więc takie kółko oceniania i znowu właśnie uczymy się wyzbywać wszystkich tam animozji czy sympatii, bo jak oceniasz za łagodnie to tak samo nie znasz tego kursu.

To nie jest tak, że bardzo lubię Dziowaniego, więc mu dam same trójki.

Trójki to najwyższe tam noty, no bo Dziowani jest świetny.

Nie, to tak nie działa, po prostu wtedy się nie zda kursu.

Są widełki, że na koniec oceny.

Wymagania oceny kursu instruktor trenerski

[33:32] Tam tych Tych punktów maksymalnie z rzędu 50 też zależy od czego i plus minus dwa punkty względem wzorca.

Czyli jak za dobrze ocenisz, to… To będzie źle, jak za źle, też źle i musisz umieć uzasadnić i jakby, idea jest taka, że przez te tam u nas to było dziewięć intensywnych dni, ty masz się coraz bardziej zbliżać do wzorca i być, to ma być powtarzalne, tak? Czyli ten pomiar ma być rzetelny.

Bo to jest to narzędzie, które my mamy później oceniać instruktorów i mamy ich oceniać tak samo Giovanni we Włoszech, Michael akurat w Egipcie, my w Polsce, gdzie nie pojedziemy.

I w związku z tym to jest też tak, że jakbym, nie wiem, pogadał z ludźmi na Bali, hej, a może wam zrobię kurs instruktor trenerski i tam pojechał, no to oni dostają jakby serwis SSI.

To jest nieważne, że ja przyjechałem z Polski, jak ktoś inny przyjechał skądś inąd, to ma być na tyle, na ile się da ta sama jakby usługa, ten sam kurs, takie samo kształcenie, są do niego materiały, jest wszystko.

Więc to ocenianie to jest to, co wyróżnia kurs instruktor trenerski od tych poprzednich.

Bo jakby założenie jest takie, że ja już powinienem umieć freediving. No tak, tak.

[34:36] Z tego co rozumiem, to egzamin i całą naukę miałeś w języku angielskim.

Tak, tak. Jest jakaś bariera językowa, przełożenie to po tym, jak szkolisz po polsku na przykład?

Nie, bo materiały… Kurde, znowu zareklamuję ten SSI, ale naprawdę SSI ma materiały po polsku przetłumaczone w olbrzymiej ilości.

No mam, mam. Z tego, co wiem w Polsce jakby jest bezkonkurencyjny pod tym względem, i we freedivingu, i w skuba.

Teraz materiały się trochę pozmieniały, jakby mamy zmiany w podręcznikach, więc też te tłumaczenia jakby tam gonią za tymi zmianami, ale to się dzieje.

A ja osobiście się uczyłem akurat, bo ja divemastera robiłem też w języku angielskim i pracowałem w Stanach też później jako instruktor nurkowania z butlą, więc ten język i nurkowanie mi się już łączą od dawna.

Homaryn przenosiłeś. No, dokładnie, tak, homary na rowerze na piwkach, także polecam tamten podcast. Na pewno był świetny.

Język angielski jako niezbędny element kursu instruktor trenerski

[35:28] Więc rzeczywiście bez angielskiego ten kurs nie byłby wykonalny, ale też uczciwie wydaje mi się, że oni trochę tego chcą.

Można go robić z tłumaczem, ale idea jest taka, że to już mają być tacy ludzie, którzy też pracują światowo, nie tylko w danym kraju, więc istnieją kursy instruktor tenerskie z tłumaczem. Jest ta instytucja i to jest możliwe.

To nie są aż tak oni, w sensie SSI, aż tak chętni do tego, bo jednak idea jest taka, że to ma być człowiek, który będzie takim już trochę kosmopolitą nurkowym.

Natomiast da się też bez języka, ale jest to zauważalnie bardziej skomplikowane.

Powiedz mi, jakie były najtrudniejsze elementy do zaliczenia na takim egzaminie?

Czy właśnie to ocenianie, czy jakieś może ćwiczenia, czy inne rzeczy?

Ja mam, ponieważ ja z racji relatywnie małej liczby certyfikacji mogłem przystąpić do tego kursu asystent, instruktor, trainer, a nie instruktor, trainer, to miałem niższe te noty zajęcieniowe.

Nie chcę się przechwalać, ale w sensie ten kurs nie był bardzo trudny dla mnie.

Gdybym miał musiał zdawać te wyższe, to już byłby wymagający.

To byłoby tak na granicy moich możliwości, ale przynajmniej mam niższe, to nie było.

Doświadczenie w nauczaniu nurkowania i freedivingu

[36:49] Mam duże doświadczenie w nauczaniu nurkowania z butlą i w nauczaniu nie tylko nurkowania, tylko innych rzeczy, więc też ta część akademicka jest dla mnie jakoś tam naturalna, bo z butlą się więcej gada niż we freedivingu.

Freediving jest takim bardziej sportem opartym też o działanie, o ruchy, o coś tam, a w nurkowaniu z butą jest dużo teorii, więc dla innych freediverów miałem wrażenie, że wykłady teoretyczne są trochę trudniejsze niż dla mnie.

Ich performance w wodzie był lepszy od mojego, w sensie tym jakimi oni są freediverami, także tam był taki twist.

Natomiast ciekawostką jest to, i to się zdarzyło chyba wszystkim nam, że mieliśmy wykłady na jakiś relatywnie banalny temat, bo jedną z rzeczy jest poprowadzić krótki wykład na poziomie kursu Freediver na przykład, czyli mówię jak wyrównać ciśnienie w uszach.

Coś, co zrobiłem 100 razy, więcej razy.

Wymogi struktury i standaryzacji w instruktorstwie

[37:47] Taki naprawdę prosty i mały i ja taki swój oblałem i tamini też taki swój oblali, bo jednak jest ta, jako ci instruktor-trenerzy, mamy się wykazać bardzo tą strukturą, zunifikowaną, którą powinniśmy uczyć i nauczenie się, by wejść w tę strukturę jakby po raz kolejny jednak wymaga takiego reżimu, czasowego, strukturalnego, że jakby, że mimo, że niby znasz temat masz go w małym palcu i możesz być obudzony w środku nocy i mówisz, to nie wystarczy.

Trzeba się przygotować do tej prezentacji, usiąść, rozpisać te punkty kluczowe i to powiedzieć w tym czasie, który jest zadany i tak, jak jest zadane i absolutnie tego nie krytykuję.

W sensie widzę w tym wielki sens, bo to gwarantuje spójność i standaryzację tego szkolenia i to jest wielka wartość, żeby utrzymać coś takiego w dużej międzynarodowej organizacji.

Natomiast to sprawiało, że ludzie mimo dużego doświadczenia w ten dzień i tak musieli Mieć poprawki.

To też tak trochę może być, że coś co dla Ciebie jest takie jakby naturalne, to gdyby właśnie nie ta instrukcja, nie ten schemat, to byś to pewnie może nawet pomijał.

Tak, nie, nie, to się jakby, tak jak checklisty, tak jak wszystkie materiały, tak jak powiedziałem Ci na początku, że ja z głowy to staram się nie robić nic, jak mogę, jakby zawsze się wspieram jakimiś tymi pegami, jakimiś narzędziami, które sprawiają, że nie zapominam tego, co mam powiedzieć.

[39:06] I tego się jakby uczymy też innych. Nie da się zapamiętać wszystkiego.

Jakby nie można mieć w głowie całego kursu. Freediver, Advanced Freediver, Performance Freediver, Training Techniques, a nie Scuba Diver, Advanced Scuba Diver.

No nie da się, a dwa to się zmienia, więc musisz się na bieżąco aktualizować.

Tak, więc to jest druga rzecz.

Dokładnie. Także to to jest gwarancją dokładnie, że uczysz tego, co masz uczyć i że jest to ustandaryzowane i dobre.

No więc jakby tu Tu też jakby chciałem pokazać, że jest w tym taki krok, że można albo być freediverem i być freediverem przez lata, startować w zawodach, być świetnym freediverem i później wejść w poziom instruktorski, od razu wskoczyć dosyć wysoko w niego, ale można też i później w instruktor trenerski, albo można iść trochę inną ścieżką, czyli jestem sobie jakimś tam freediverem i uczę na bardzo podstawowym poziomie freedivingu, potem sam zdobywam doświadczenie i poprawiam siebie jako freedivera, więc skakuję na wyższy poziom instruktorski i jakby idę w ten sposób.

Różne ścieżki rozwoju w instruktorstwie freedivingu

[40:08] To w Polsce akurat tę filozofię mam wrażenie, że cmas w nurkowaniu z butlą bardzo ładnie jakby trzymał.

Ja trochę teraz nie mam kontaktu, więc nie wiem, na ile to teraz działa, bo mam bardzo mało styczności z cmasem już, ale miałem.

I też była ta koncepcja, że jakby rozwijam się trochę równolegle, ale a nie, że wszystko najpierw muszę opanować, a potem…

[40:32] Więc to jest ciekawa ścieżka. No i konkluzja jest taka, że dużo łatwiej i na przykład taniej jest zostać profesjonalistą freedivingowym niż profesjonalistą z butlą.

Trzeba mieć może nie predyspozycje, ale jakieś wydolnościowe możliwości. To jest sport już.

Rzeczywiście to jest sport Nie da się do niego podejść stricte z kanapy.

Trzeba coś sobą reprezentować, ale nie aż tak dużo, jak by się mogło wydawać.

A freediving rozwija się dużo bardziej dynamicznie niż nurkowanie z budlą, bo nurkowanie z budlą to jest taki rynek mocno zagospodarowany.

I oczywiście cały czas są kursanci. To jest olbrzymi rynek.

Są nowi kursanci na całym świecie. Nie mam na myśli Polski, tylko mówię światowo.

Brak instruktorów freedivingu

[41:18] Ale są też profesjonaliści, więc jakby chociaż instruktorów z Budlą w sumie my tutaj szukamy cały czas, namawiam.

Franek Małpa, deepspot.com, zajmuję się rekrutacją też instruktorów i wdrażaniem w deepspocie, ale jakby tam jest większy.

A we freedivingu już ludzie wiedzą, że jest freediving, strasznie chcą zostać freediverami, a instruktorów jest ciągle naprawdę mało.

Jakby to jest coś takiego, że jak ktoś zostanie instruktorem freedivingu, będzie spoko, to będzie miał pracę.

To prawda, bo przecież Emilka stąd przyjeżdża do nas, do Łodzi.

No tak. A Łódź duże miasto. Tak.

Emilka też, umówmy się, jest wyjątkowa, bo Emilka jest fantastyczną freediverką i nauczycielką.

To jest inna sprawa, że jak można z Emilką, to po co mieć z kimś innym.

No to jest tak. W Łodzi jest tak, że można mieć z Emilką. Albo w ogóle. Albo w ogóle.

I wiem, że tak jest na przykład w Olsztynie, w Krainie Jezior, że brakuje bardzo instruktora w różnych bazach nurkowych.

[42:15] Tak, no w różnych firmach są instrukcje. i oni się pytają, hej, to jak to zrobić? Co zrobić?

No tylko rzeczywiście nie da się tak zupełnie z marszu wejść we freediving, to jednak jest coś, czemu się trzeba jakoś poświęcić, zaangażować, ale na przykład, znowu reklama, weźmy taką jesień i zimę w Polsce.

Mówmy się, że nurkowo aż tak fajnie nie jest i tak strasznie dużo się nie dzieje.

Jak zamarznie jezioro, to jest trochę ładniej, ale ostatnio z tym zamarzaniem też w kratkę.

Ostatnie 10 lat powiedzmy, więc jest to świetny czas, żeby rozwijać się w innej dyscyplinie sportu.

Tak się składa, że w Mszczonowie mamy basen stworzony do nurkowania i chodzi mi o to, że w tym czasie, kiedy nie ma rynku do robienia.

[43:00] Kursów nurkowych jakby gdzieś na wodach otwartych, to można samemu się jakby wejść w tę ścieżkę freedivingową, zostać profesjonalistą i już w lecie oferować swoim klientom w centrum nurkowym, gdziekolwiek to centrum nurkowe jest lekcje freetimingu.

Najpierw podstawowe, później bardziej zaawansowane i tak dalej.

Więc to jest niezły moment i sposób na to, bo ta bariera wejścia naprawdę nie jest taka duża.

Raczej jest kwestia determinacji i zaangażowania niż jakichś sekretnych umiejętności i rozumienia śpiewu ptaków i ryb. Tak, mowy ryb.

To powiedz mi w takim razie, jaki kolejny etap? Dla mnie? No.

Chęć uczenia nowych instruktorów

[43:35] Chyba zacznę jakby uczyć tych instruktorów. No tak, już tutaj styczeń, luty.

My mamy, Jejku, mogę też zarekomendować jedną rzecz. Mamy program stażowy w DeepSpot, do którego bardzo, bardzo namawiam.

Nasza idea, ten program to moje dziecko, dlatego ja namawiam bardziej niż inni jeszcze.

[43:55] Idea jest taka, jak mamy jakiegoś człowieka, którego stać na nurkowanie bez problemu, to nie wiadomo, czy on będzie chciał mieć pracę nurkową, chociaż z pasji często będzie chciał.

Ale jak taki człowiek tylko stać na wszystko, pieniądze ma, to nie jest problemem, przyjdzie na kurs instruktorski, wcześniej daje masterski, zrobi go i w ogóle nie popracuje wcześniej, to szczerze mówiąc.

[44:18] Bardzo rzadko zatrudniamy takiego człowieka, bo on zazwyczaj nic nie umie jeszcze.

I to nie chodzi o jakość kursu instruktorskiego, tylko że nie da się w tydzień, dwa, ani cztery nauczyć stricte kogoś, jak się pracuje w centrum nurkowym, jak jest z klientami i na Łodzi, i w Chorwacji, i w Morzu Śródziemnym, i w Bahamach, i w Mszczonowie.

Jakby to będzie ten sam trochę problem, że taki instruktor tuż po kursie, jeśli nie miał żadnej praktyki, jest mało atrakcyjnym instruktorem.

Więc jakby odwrócona idea jest taka, że my tu dajemy ludziom możliwość poznania centrum nurkowego od wewnątrz, czyli oni przychodzą.

[44:56] Pomagają nam, czyli stażują, mopują podłogę też, ale najszybsi doktorzy też mopują, więc tam kawy nikt nikomu nie robi.

Kawy nikomu nikt nie robi, ale sprząta się rzeczy jak najbardziej i przy okazji uczestniczą w naszych szkoleniach z klientami, jako jakby obserwatorzy że albo jacyś asystenci, to zależy czy z butlą, czy bez, od tam różnych wymogów.

Ale idea jest taka, że ci ludzie się tutaj uczą, jak to wygląda u nas i czego my tam… Dokładnie.

I mamy, już mamy z butlą, to mamy chyba trójkę stażystów, którzy już są instruktorami i od pierwszego dnia byli fajnymi instruktorami, bo oni już pracowali.

Także mieliśmy ludzi, którzy skończyli kurs i byli absolutnie gotowi, żeby wejść do pracy, bo już praktycznie wszystko wiedzieli wcześniej.

We freedivingu mamy pierwszego stażystę, bohatera, który skończył staż i został instruktorem freedivingu i też wczoraj tu był w pracy, nie wiem, czy dzisiaj jest. Maciek, pozdrawiam.

Zaproszenie na nowych stażystów freedivingu

[45:51] Ale właśnie już w styczniu, lutym będziemy też tych naszych stażystów, którzy kończą ten swój etap stażowy, też robić im kurs instruktora freedivingu.

I w tym programie stażowym jakby po pierwsze, no my jesteśmy z nich zadowoleni i wtedy im oferujemy i wtedy działamy, a po drugie dajemy im całkiem sporą zniżkę na taki kurs.

Jakby tym doceniamy ich pracę. Czyli staż jest bezpłatny, ale za to można tu przychodzić za darmo.

Można nawet przynieść takie ceny wejścia rodziny, że można kogoś swojego bliskiego dwa razy w miesiącu przeprowadzić za darmo.

Można uczestniczyć we wszystkich naszych kursach na preferencyjnych, bardzo preferencyjnych warunkach i na koniec dostaje się naprawdę znaczącą zniżkę na kurs instruktorski, więc to jest pomyślane tak, że jak ktoś chce się rozwijać w nurkowaniu, to mu się to naprawdę opłaci również finansowo, ale jak ktoś chce po prostu pooglądać deep spot, to ma aż tak strasznie go nie chcemy, więc jemu to się aż tak nie opłaci.

W internecie można nas pod wodę Tak. A, dokładnie.

Polecam. To ja polecam z kolei.

Więc to jest ta idea i ponieważ właśnie trochę kończy nam się ta rotacja stażystów, to zapraszam na nowych. Wiosna, lato, 24.

To jest pora na nowych stażystów. I stażystki.

[47:02] Teraz mamy parytet aktualnie. Super.

No to co? To trzymam kciuki za sukcesy. Bardzo dziękuję. Mam nadzieję, że nie zagadałem aż tak strasznie. Nie, tylko 47 minut to jest.

Przepraszam, ale to jest złożony temat. Ja wesprę to końcowe chcę powiedzieć.

Fajnie jest być freediverem, fajnie jest być profesjonalistą freedivingu. Nie trzeba się tego bać.

Można to zrobić, jeżeli ktoś ma pasję i zaangażowanie. Można to zrobić relatywnie łatwo i szybko.

Nie będzie tam uszczknięcia na jakości.

I warto, zwłaszcza, że brakuje instruktorów. Tak, jest nisza na rynku. To też prawda.

A powiem Wam, podobno najbardziej lubiany zawód to są kwiaciarze i kwiaciarki.

W sensie, że kogo darzymy największą sympatią, z kim mamy takie, to są ludzie, co sprzedają kwiaty.

Ale myślę, że z powodu niewielkiej próby to badanie nie obejmowało instruktorów nurkowania i freedivingu.

Uważam, że ludzie naprawdę lubią instruktorów freedivingu.

Takie mam doświadczenia, że bardzo często jak ktoś wychodzi z lekcji i mówi o, fajnie tylko ten instruktor freedivingu ma na mnie.

Wszyscy od razu chcą się z tą przyjaźnić, więc to jest praca, która daje olbrzymią satysfakcję.

Naprawdę. My zabieramy ludzi do prawdziwej krainy magii i oni się jeszcze wynurzają z tej krainy żywi, więc jest świetnie.

[48:13] Super i tym miłym akcentem dziękuję za kolejny odcinek. Dzięki wielkie, do usłyszenia. Cześć, cześć, hej.