Jak to jest szkolić instruktorów? Moim zdaniem to nie ma tak, że dobrze, albo że niedobrze. Gdybym miał powiedzieć, co cenię w życiu najbardziej, powiedziałbym, że nurków. Nurków, którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem. I właśnie o tym opowie Piotr Stós, który wyszkolił już wielu instruktorów nurkowania. Posłuchajmy.

Obejrzyj odcinek

Przeczytaj podcast

Siemanko, cześć, haha.

Cześć!

Słuchaj, teraz porozmawiamy sobie o tym, jak to jest szkolić instruktorów. Zapewne zupełnie inaczej niż szkolić takich świeżaków do pierwszego nurkowania, no i właśnie, czym się rożni takie szkolenie nurka początkującego, rekreacyjnego od nurka, który ma zostać instruktorem? No, bo rozumiem, że instruktor już potrafi nurkować, przyszły. 

No, oczywiście, że różnica jest znaczna. Nurka na poziomie OWD uczymy jak nurkować, instruktora uczymy, jak uczyć nurkować, więc to jest zupełnie, zupełnie inny level, ale i w jednym i w drugim przypadku, hmm, jest to wyzwanie, ponieważ w przypadku kursanta OWD, ci ludzie nie potrafią jeszcze nurkować, w przypadku kandydata na instruktora on jeszcze, najczęściej, nie potrafi uczyć, chociaż być może ma predyspozycje.

No właśnie to jest w takim razie bardziej jest to nauka, jak być nauczycielem, czy jak być lepszym nurkiem, bo dla części początkujących tak się nam wydaje, że ty jesteś sobie nurkiem rekreacyjnym, a potem masz wyższy level wtajemniczenia, jesteś instruktorem.

Tak, tak, tak często się o tym myśli i dużo zależy od federacji szkoleniowej, a, a może bardziej, to się pewnie wyrównało w ostatnich latach, definitywnie instruktor nurkowania to jest nauczyciel, więc to jest w dużej mierze kurs metodyki nauczania podczas, którego oczywiście jest również okazja do tego, żeby wyrównać pewne braki techniczne, nauczyć się lepiej wykonywać pewne ćwiczenia, czytelniej, a poza tym jest doskonała sentencja brzmiąca tak, że „uczył, uczył, aż sam zrozumiał”. 

Haha.

Więc kiedy zaczynamy uczyć, my porządkujemy również naszą wiedzę, strukturę, strukturę, pojawia się lepsza struktura i, no i sami stajemy się bardziej kompetentni przez to.

To ile trwa takie szkolenie na instruktora?

Hmm, to, to jest bardzo dobre pytanie i nie ma na nie takiej jednoznacznej odpowiedzi, ponieważ najczęściej kursy instruktorskie, które realizowane są w, w większym bloku składają się w dwóch częściach, z dwóch części. Ta pierwsza część jest troszeczkę zamaskowana, nazywa się to różnie w różnych organizacjach, ale w SSI, gdzie my prowadzimy szkolenia instruktorskie, ta pierwsza część to jest, po pierwszej części uzyskuje się stopień instruktora asystującego, dawniej mówiło się asystenta instruktora, de facto to jest stopień instruktorski, ale na takim poziomie, hmm, nazwijmy to basenowo, basenowo – teoretycznym to znaczy wykłady z teorii i nauka basenowa pewnych umiejętności i w tej części, która trwa około tygodnia mieści się, właśnie, głównie metodyka, szlifuje się umiejętności demonstracji ćwiczeń pod wodą z rozkładem na, na czynniki pierwsze, uczy się wyłapywać błędy, które najczęściej się pojawia, pojawiają przy, przy nauce podstawowych umiejętności nurkowych, no i zachować oczywiście, nadzorować grupę, zachować bezpieczeństwo, korzystać z asystenta, z asystenta pod wodą, z lev mastera, z certyfikowanego asystenta, więc można byłoby powiedzieć, że to jest w zasadzie, hmm, chyba taki główny trzon tego jak zostać, jak zostać nauczycielem nurkowania. W tej drugiej części, która już z tym kursem instruktora wód otwartych, open water instruktora, uczymy się jak prowadzić bardziej złożone programy, programy ratownicze, programy przewodnickie oraz uczymy się finishu nurkowania, kursu kurkowego w wodzie otwartej, czyli tej drugiej części każdego szkolenia podstawowego. 

Ta druga część ile trwa?

Ona trwa, ona mogłaby trwać, powiedzmy, cztery, pięć dni, z reguły trwa, no z reguły tyle trwa. Cały kurs zamyka się w, mniej więcej, w dwunastu, w dwunastu dniach. To jest takie racjonalny czas i egzamin, który w zależności od grupy trwa, egzamin instruktorski, który trwa też około dwóch dni, więc, no, bo to są zewnętrzne, najczęściej zewnętrzne egzaminy, więc cały pakiet domyka się, zamyka się w czternastu, w czternastu dniach.

Okej, tu pytanie, bo mówię, egzamin aż dwa dni trwa, to zewnętrzy, czyli kto egzaminuje?

Słuchaj to, to jest tak, że, znowu to zależy od organizacji, ale w tych, hmm, organizacjach, które przyszły do nas ze Stanów, z SSI, w PADI jest wymóg zewnętrznego egzaminatora. Szkolę, szkolę cię przez dwa tygodnie i potem ktoś przyjeżdża zweryfikować twój poziom, twój poziom wiedzy instruktorskiej, a ja już jestem tylko obserwatorem tego, co się, co się dzieje. No jest to związane z, no nazwijmy to ogólnie, z kontrolą jakości.

No jasne.

Ale ten pierwszy stopień instruktora asystującego może być zamknięty wewnętrznie, w centrum szkoleniowym, natomiast ta druga część musi być już poddana egzaminowi zewnętrznemu. 

Czy ten kto egzaminuje jest, tak powiedzmy, na takim twoim poziomie, tak jak instruktor, czy to jest ktoś uprawniony specjalnie do egzaminu?

To jest instruktor – trener z doświadczeniem, wieloletnim doświadczeniem, który dodatkowo przeszedł przeszkolenie jako certified egzaminator, ale to są z reguły, hmm, no zawsze to są ludzie bardzo doświadczeni i prowadzący własne, własne centra nurkowe, ludzie, którzy potrafią ocenić, no potrafią, mają wyczucie, wiedzą, wiedzą, jak odróżnić nerwy i roztrzęsienie egzaminacyjne od kogoś, od… 

Okej.

Od realnych umiejętności. No, bo to oczywiście są troszkę stresujące, stresujące, te finish-e kursów niosą ze sobą pewną dawkę emocji.

No dobra to kto może zostać instruktorem? Czy to trzeba mieć jakieś specjalnie, nie wiem, uprawnienia najpierw, czy tak, jestem nie nurkiem, chcę zostać instruktorem to jest moja, nie wiem, przyszła kariera zawodowa. 

Tak też może być i spotykamy się z tym, nawet w tym roku, w tym roku, hmm, mamy takiego wychowanka na poziomie dive masterskim, który stwierdził, że to będzie jego przyszła kariera zawodowa, przyszły zawód. To, to jest jednak troszkę dłuższa ścieżka, nie da się tego zrobić w jedne wakacje, hmm, również organizacje tutaj mają różne wymogi, no, zawsze trzeba wejść na poziom profesjonalny, czyli trzeba zostać przewodnikiem nurkowym, dive masterem, dive guidem, dive masterem najczęściej, tak, bo dive guide to jest troszeczkę jeszcze za mało, no i trzeba mieć odpowiednią ilość nurkowań, która również jest definiowana przez standardy danej organizacji. To są, to są takie ilości około, powiedzmy, między siedemdziesiąt pięć, a sto nurkowań, co części osób wydaje się małą ilością, ale wiecie to, to jest tak, że jeżeli ktoś zaczyna pracować w centrum nurkowym, w centrum, w którym codziennie wypływa na wodę parędziesiąt, parędziesiąt osób to bardzo szybko zdobywa się taką, taką praktykę w obcowaniu z ludźmi w wodzie i w, pod wodą, tak. Te, te, powiedzmy, ta setka nurkowań to jest masa doświadczeń, znaczy setka, no od poziomu profesjonalnego, powiedzmy, to jest tam parędziesiąt nurkowań potrafi bardzo dobrze człowieka przygotować. Natomiast to pewnie daje tylko tyle, że człowiek się dobrze czuje w wodzie, jest w stanie podzielić swoją uwagę pomiędzy swoje potrzeby, a potrzeby osób, z którymi nurkuje, natomiast kurs instruktorski uczy jak uczyć, więc to jest troszeczkę inna sprawa, tam o tym się, tam się nie za bardzo mówi o tym, czy ja potrafię nurkować, czy nie, bo wszyscy na tym poziomie potrafią nurkować. To jest kwestia tego, czy ja, na przykład, ty teraz ziewnąłeś, prawda, to oznacza, że być może powinienem się zastanowić nad swoją karierą instruktorską, haha. 

Haha.

Poważnie. 

Jak, jak to w podcaście, wstaliśmy o piątej rano, haha. 

Haha, a, słuchaj, słabe wytłumaczenie.

To się wytnie, haha.

Haha, jak zawsze, dlatego takie krótkie podcasty robimy, prawda.

Dokładnie.

Większość wycinać, haha. 

Nie to zostanie na pewno.

No okej, no widzisz i to właśnie na tym polega, żeby w odpowiednim momencie wyłapać, że twoi słuchacze usypiają.

Dokładnie to, czy są jeszcze jakieś wymagania poza nurkowe, nie wiem, badania lekarskie, żeby zostać instruktorem…

Yhm.

Czy nie?

Oczywiście, tak, tak jest szereg wymagań, jest szereg wymagań formalnych, które tak naprawdę, no, jak to wymagania formalne, najczęściej są stosunkowo proste do przejścia. Trzeba mieć badania lekarskie, nie wystarczają już oświad, moje oświadczenia, że jestem zdrowy, tylko ktoś jeszcze musi, wujek musi jeszcze potwierdzić, że to jest prawda.

No tak, haha.

Trzeba mieć aktualne przeszkolenie medyczne w zakresie niesienia pierwszej pomocy i, hmm, podawania, podawania tlenu, no, ale to jest stosunkowo wąski, wąski pakiet, prawda, wąski pakiet tych wymogów, wymogów dodatkowych. 

Yhm, okej, dobra to wracając…

No i trzeba mieć skarbonkę, trzeba mieć świnkę…

Haha.

Jeszcze, którą trzeba rozbić w odpowiednim momencie, haha. 

No dobra, haha.

I wyciągnąć parę zyla.

No tak, co jest takiego, nie wiem, trudnego w zostaniu instruktorem, co najwięcej sprawia kursantom problemów?

Hmm, jest bardzo różnie, jest bardzo różnie, bo to zależy od temperamentu danej osoby. U niektórych osób to jest kwestia odwagi w mówieniu do ludzi, takiej, takiego stanięcia przed grupą i, i po prostu powiedzenia, powiedzenia składnego tekstu, który uda, dzięki któremu oni, oni coś zapamiętają. Dla innych osób to jest kwestia, hmm, takiego naprawdę ugruntowania wiedzy nurkowej, przetworzenia jej w ten sposób, żeby można ją było streścić. No wiadomo, że nie jesteśmy się w stanie podzielić, no ty jesteś się w stanie podzielić, ale większość osób nie jest się w stanie podzielić całą wiedzą, którą dysponują, możemy przekazać siedemdziesiąt, sześćdziesiąt procent tego, tego, co wiemy, pewnie nie ma sensu próbować więcej, więc, więc trzeba, trzeba umieć dokonać jakiejś syntezy tego, co się wie. Oczywiście kursy, kursy instruktorskie nie sprawdzają tego, nie sprawdzają tego poziomu wiedzy tak super, do dna, bo zakładamy, że osoba, która będzie za chwilę mówiła do ludzi będzie się przygotowywała, będzie się przygotowywała do tych wykładów, więc to, to, to też jest często, to też jest często problemem, ale to jest taki, to jest typowe w momencie, kiedy wchodzimy na jakąś ścieżkę dydaktyczną, musimy się też przygotowywać do tych zajęć. Czasami to są problemy w wodzie, czasami ludzie są troszeczkę za szybcy, pod wodą próbują wszystko zrobić za szybko i miałem bardzo mądrego szefa wyszkolenia w klubów na początkach swojej kariery instruktorskiej, on zawsze mówił, pamiętajcie, że, żeby nie traktować swoich, swoich wychowanków, nie, nie mierzyć ich swoimi możliwościami nurkowymi, mówił, wy zostaliście instruktorami, więc prawdopodobnie wszystko szło wam lepiej i łatwiej, a tak nie musi wcale być. No, więc trzeba się nauczyć też takiego spokojnego dzielenia tej wiedzy na przystępne i umiejętności praktycznych na przystępne kawałki.

Hmm, a w takich zajęciach praktycznych, bo jak one w ogóle wyglądają? To jest tak, że ty, nie wiem, ty je powiedzmy symulujesz zachowanie osoby początkującej?

Tak, w SSI nie pracuje się z żywym materiałem, mamy, pracujemy w grupie ludzi, którzy są kandydatami na instruktorów, no i odgrywa się, odgrywa się te scenki to są inscenizacje, są zadawane błędy przez osoby prowadzące kurs i te błędy przez osobę, która w danym momencie odgrywa rolę instruktora, muszą być wyłapane, musi nastąpić odpowiednia reakcja, musi być nadzór nad grupą, odpowiednia informacja o tym jak błąd poprawić, no i to jest oceniane według pewnych kryteriów, a potem omawiane. Jak jest czas to jest nag, to są te, te zdjęcia i jak jest czas i możliwości… 

Yhm.

To zajęcia są nagrywane także można to też przeanalizować na wideo.

Super.

Masa roboty jest z tym, haha. 

Masa roboty.

Masa roboty, haha.

A to jest tak, że, nie wiem, jest, powiedzmy, nie wiem, w, w ile osób się wchodzi, wchodzi pod wodą na takich zajęciach praktycznych, bo… 

Optymalne są, optymalne są zespoły czteroosobowe, bo wtedy jeden, jedna osoba jest, dwóch kursantów.

Yhm.

Tak zwanych kursantów, jedna osoba jest instruktorem, jedna osoba jest, odgrywa rolę dive mastera, czyli tego asystenta, no i taki czteroosobowy pluton jest, jest tutaj optymalny jeżeli idzie o, o, o odgrywanie tych scen i te osoby się zmieniają, zmieniają swoje, swoje role.

Czyli rozumiem teraz tak, uczy się przyszłą osobę na instruktora typu jak nauczyć zdejmować maskę pod wodą? 

Dokładnie tak, dokładnie, najpierw się prezentuje tą umiejętność.

Czyli wypada ją umieć.

Haha, byłoby, byłoby to wskazane.

Haha.

Potem, no potem odgrywa się to wygląda, słuchajcie, dokładnie tak jak, to wygląda tak jak, jak później w trakcie zajęć, czyli instruktor coś prezentuje, potem prosi jedną osobę. 

Yhm.

Ta osoba wykonuje to ćwiczenie, albo nie, albo z problemem, albo bez problemu, on jej tam przybija piątkę jeżeli jest wszystko zrobione dobrze, odsyła ją na miejsce tam, mówi, ty dive master tam patrz na nich, no jest po prostu cała pantomima jest odgrywana.

Czyli…

A trenerzy, trener, trenerzy oceniają to, no i, i po prostu później przydzielają odpowiednie ilości punktów.

Czy tak patrząc z boku to się dla nas by nie różniło nic od kursu podstawowego pewnie? 

No tak, jakbyś popatrzył na to z boku i nie wiedział, co się dzieje, widziałbyś jednego gościa, który tam się unosi w wodzie i, i coś sobie notuje na tabliczce, ale mógłbyś powiedzieć, że odbywa się jakieś szkolenie, tak.

Yhm.

Troszeczkę może inaczej, bo tam trochę czasami ktoś się śmieje do rozpuku. 

Haha.

Czasami ktoś się łapie za głowę i ogólnie to jest, te ćwiczenia wszystkie im wychodzą od razu, no bo to jednak są… 

No tak.

Kandydaci na instruktorów, haha.

Haha.

I czasami robią głupie błędy, bo…

O.

Głupie w sensie takie proste błędy, prawda?

Yhm. 

Ale tam ten instruktor to wyłapuje, prawda, no bo takie jest jego zadanie.

Yhm.

I ktoś mógłby patrzeć, czemu taki błąd dziwny zrobił.

A jakieś, nie wiem, symulowanie jakichś sytuacji awaryjnych?

Wiesz, co, no w wielu, w przypadkach wielu ćwiczeń niektóre błędy są potencjalnym zagrożeniem.

Yhm.

I tutaj szczególnie kandydat na instruktora jest oceniany za szybkość reakcji, poprawność reakcji, więc, no nazwijmy to, nazwijmy to symulacją sytuacji awaryjnych. W, nie ma…

Nie ma symulacji, wiesz, nie ma takich symulacji to bardziej to, co, o co pytasz teraz bardziej występuje na kursach dive master-skich, gdzie w pewnej, w pewnej fazie szkolenia robi się, no, no po prostu zasadza, zastawia się takie pułapki na, na osobę biorącą udział w kursie, no i symuluje się wtedy sytuację awaryjną, gdzieś w trakcie nurkowania pod wodą i tam, faktycznie, kandydat na przewodnika nurkowego musi zareagować. Tu jest troszeczkę inaczej, bo nie jest to jednak takie pływanie, hmm, w bezmiarze wód tylko ci ludzie z reguły są na dnie basenu. 

Yhm.

Albo gdzieś płytko nad dnem w wodzie otwartej, więc, oczywiście tak to też, gdyby wystąpiła taka sytuacja, kandydat na instruktora byłby oceniony, czy sobie poradził, czy nie, ale, ale nie jest to przedmiotem tego kursu.

No tak się zastanawiam, na przykład, czy, nie wiem, ktoś symuluje wejście do wody z zakręconą butlą na przykład?

Hmm, tak, to byłoby jeżeli, jeżeli instruktor prowadzący ćwiczenia, w tym momencie wprowadzający grupę do wody, nie wyłapałby tego, straciłby tutaj punkt, dużo punktów.

Okej.

To, to byłoby elementem, to byłoby elementem z całą pewnością oceny.

Okej, czyli mamy teraz zajęcia praktyczne, a teoria jak wygląda?

Teoria wygląda tak, że jest prezentowana przez trenera, czy trenerów prowadzących kurs jest prezentowana wiedza o tym, o metodyce.

Yhm.

Wiedza o historii organizacji, w której się zdobywa stopień, o jakichś głównych punktach, o, o elementach filozofii szkolenia w tej organizacji. Teoria, która pozwala przygotować się do zajęć w wodzie, znaczy wiadomo, no z czego, co będzie oceniane, jakie są kryteria, a kandydaci od drugiego dnia kursu zaczynają przygotowywać swoje krótsze i dłuższe prezentacje, które również według pewnego schematu są oceniane, punktowane, bo schemat prowadzenia wykładu jest bardzo konkretny. Tam muszą się pojawić pewne elementy, no i oni się uczą jak, jak z tego korzystać.

Okej, dobra to teraz, na końcu, jak wygląda egzamin? Dwa dni, mówisz, tak, czy to jest… 

Tak, dwa dni, dwa dni z tego względu, że jeżeli grupa jest czteroosobowa to trudno jest sprawdzić wszystkich z wszystkiego w krótszym okresie czasu. Przy mniejszej grupie pewnie dałoby się to skrócić. Egzamin jest, hmm, kilkuwarstwowy, sprawdza się umiejętności instruktora na płytkiej wodzie, czyli w takim, basenowych warunkach.

Yhm.

Sprawdza się jego prowadzenie grupy na głębokiej wodzie, tak zwanej głębokiej wodzie, czyli w warunkach wód otwartych, sprawdza się egzaminem testowym wiedzę teoretyczną, sprawdza się w rozmowie ustnej wiedzę o organizacji, taka, takie przepytanie ze standardów, z pewnych elementów filozofii danej organizacji, filozofii szkolenia i sprawdza się umiejętności ratownicze.

O.

Yhm.

Czyli, a te umiejętności ratownicze też są elementem szkolenia?

Tak, tak, przechodzi się w trakcie kursu instruktorskiego jest cały blok poświęcony, w tej drugiej części wód otwartych, jest blok umiejętności ratowniczych. 

Czyli taka jakby…

Nauczania też umiejętności ratowniczych. 

Okej, czyli tak naprawdę ten jeden egzamin to jakby takie cztery egzaminy w sumie, czteropoziomowy?

No on jest, on jest wieloelementowy, tak?

Yhm.

No to nie jest, to nie jest jedno podejście, ale kurs jest kursem, tam człowiek jest przez cały czas oceniany, później przychodzi egzamin, gdzie to wszystko zewnętrzna, zewnętrzna, zewnętrzne szkło, lupa…

Sprawdza.

Sprawdza, czy to wszystko działa.

A co się stanie jak na przykład, nie wiem, zaliczę te płytkie wody, głębokie wody, ratownictwo, a nie pójdzie mi na tej rozmowie?

No możesz, pewne elementy można poprawić.

Okej.

W obrębie tego bloku egzaminacyjnego, a pewnych nie można poprawić, haha.

Okej, zdarzyło się tak, że widziałeś, że ktoś nie zdał takiego egzaminu?

Nie, nie, przy tych egzaminach, w których brałem udział zdarzyło się, że ktoś, że ktoś został na tym poziomie instruktora asystującego i to jest okej to znaczy to, to jest w porządku, ponieważ, no ponieważ wszystkim zależy na tym, żeby wyszli ludzie, którzy będą, przede wszystkim bezpiecznie… 

Yhm.

Ale też skutecznie uczyli. My, my chcemy, żeby ludzie, żeby ludzie zostawali w nurkowaniu, a żeby ktoś został w nurkowaniu musi być fajnie od początku prowadzony.

Okej, dużo jest osób chętnych na takie kursy instruktorskie?

Hmm, wiesz co nie mam takiego pełnego rozeznania w, jak, jakie są statystyki, powiedziałbym, że to jest koło, mówię nie chciałbym za to brać jakieś finansowej…

Jasne.

Odpowiedzialności.

Haha.

Ale myślę, że to jest około, między pięćdziesiąt, a sto osób w Polsce w zależności, rocznie, w zależności od roku.

Nie tak dużo, tak naprawdę.

Tak, ale też trzeba sobie zdawać sprawę z tego, jak różne przyświecają motywacje w wejściu na poziom instruktorski dla, najmniejszy procent ludzi zostanie w tym zawodzie, z tego względu, że to może będzie dziesięć procent, prawda, może, może piętnaście, może dwadzieścia, ale myślę, że nie więcej. Dla wielu osób to jest druga praca, albo trzecia praca, więc oni nigdy nie będą super aktywnymi instruktorami.

Yhm.

Dla części to jest kwestia sprawdzenia się, to jest kwestia prestiżowa i to jest też okej, bo, bo z całą pewnością można się wielu fajnych rzeczy nauczyć, rzeczy, które potem wykorzystamy w naszych firmach, w, w rozmowach z ludźmi, kompletnie niezwiązanych z nurkowaniem. Po prostu uczymy się mówić do ludzi, uczymy się przekazywać pewne treści. No i dla pewnej garstki to będzie w przyszłości sposób na życie zawodowe, no i tych ludzi, z całą pewnością, jest, jest najmniej.

No właśnie, bo tak się zastanawiam, bo mówisz, do nawet sto osób rocznie to się zastanawiałem, czy to nie jest tak, że szkoląc instruktorów, szkolisz sobie konkurencję?

Hmm, tak myślę nawet wiecie, wiesz, co, bo to się wytnie oczywiście, haha. 

Haha, jasne.

Myślę, czy, czy tutaj nie, trochę mnie nie poniosło, ale no myślę, że może bliżej pięćdziesięciu osób, tak. 

To i tak dużo.

Tak, tak i tak, no nie wiem z resztą, czy dużo, wiesz, ci ludzie w związku z tym, że, że tak różne mają motywacje, oni, hmm, oni wejdą, oni wchodzą na rynek i, i czy to będzie moja konkurencja, no część z nich to będą moi najbliżsi współpracownicy, ci ludzie, których wyszkolimy w swojej firmie. 

Yhm.

Oni na pewno parę sezonów z nami popracują, ci którzy pójdą na swoje, jest duża szansa, że będą ze mną współpracowali jako, jako tour liderzy, tour liderzy przyjeżdzający do bazy nurkowej na Visie. 

Czy na safari nawet. 

Czy jadący na safari.

Yhm.

I to będą moi bardzo bliscy współpracownicy. Część z nas, jako instruktorzy, wyszkoli ludzi, z których skorzystają inne ośrodki nurkowe, więc to jest wszystko okej, a część z nich, część z nich będzie oczywiście ze mną wściekle i zaciekle konkurowała, haha. 

Haha, no tak.

Co wcale nie znaczy, że się nie musimy lubić i szanować, prawda, a przede wszystkim szanować. 

Hmm, a jak już się takim, zostanę instruktorem to, co muszę zrobić, żeby szkolić przyszłych instruktorów?

No to jest długa ścieżka, to jest długa ścieżka i, hmm…

I pewnie droga.

Tak, no tak, ale też nikt nie powiedział, że nie mamy pieniędzy, prawda. 

Haha.

Ale, wiesz, przede wszystkim trzeba wcześniej dużo, dużo szkolić i, bo, bo trzeba, bo my się uczymy nurkowania najlepiej wtedy, kiedy ktoś nam, kiedy ktoś nam mówi po co jest nam to potrzebne, gdzie, gdzie zastosujemy te elementy w praktyce, w realnym życiu nurkowym, więc kiedy uczymy ludzi nurkować my musimy mieć bardzo dobrze poukładane takie realne przykłady, żeby tych ludzi, żeby tym ludziom powiedzieć, słuchaj, ty nie możesz mówić tego, bo nikt cię nie zrozumie, powiedz to tak i tak, więc, żebym ja mógł taką frazę wygłosić na kursie instruktorskim muszę to wszystko przejść i sobie wcześniej przetworzyć. To jest odrębna, odrębna wiedza, znaczy odrębny kurs, czy seminarium jak być, jak być instruktorem, trenerem, czy kurs dyrektorem, czy instruktorem M3 i tego też się trzeba nauczyć, wcześniej dużo, dużo, dużo szkoląc na przeróżnych poziomach edukacji.  

No tak, bo cały czas musimy pamiętać, że instruktor to nauczyciel.

Instruktor to nauczyciel, oczywiście gwiazda, guru.

Tak.

Zarąbisty gość.

Oczywiście.

Facet, który całe życie pracuje w klapkach. 

Ale dalej belfer.

W upale, w czapeczce, ale jednak belfer, haha. 

Haha, z tymi podręcznikami…

Lub bel, lub pańcia, lub pańcia od nurkowania, prawda. 

Tak, dokładnie tak, z podręcznikami, z tym wszystkim. 

Tak.

A, tu tak od razu się zastanawiam, czy też uczy się takiego przyszłego instruktora, nie wiem, jak przekazywać ten negatywny feedback do przyszłego kursanta, bo to chyba jest najtrudniejsze. Zbicie piątki po dobrym ćwiczeniu jest łatwe, a jak kursantowi nie idzie to jak nauczyć takiego instruktora, żeby jednak, no oblał swojego przyszłego… 

Słuchaj, nie uwierzyć, ale są ludzie, którzy mają absolutny talent w krytykowaniu innych, haha.

A to ja, haha, to Mateusz może powiedzieć.

Także i w ogóle się tego nie muszą uczyć.

Okej, haha.

Trzeba, trzeba w drugą stronę, haha, byłbyś świetnym instruktorem, gdyby federacje oczekiwały, że w ten sposób będzie na, następowało… 

To biznesowo by się nie spinało.

Pozytywny feedback, no więc, oczywiście, no tutaj działają takie normalne, ludzkie, ludzkie mechanizmy, że jeżeli chcesz komuś na coś zwrócić uwagę to powinieneś zauważyć, co robił dobrze, bo być może wtedy ktoś będzie chciał cię wysłuchać, co masz do powiedzenia dalej.

Tak.

No i te rady powinny być bardzo, bardzo precyzyjne. Nie mogę powiedzieć: źle nurkujesz, Kamil, tylko muszę powiedzieć, w którym miejscu coś ci nie wyszło, a potem dać jakąś konkretną radę jak, co mógłbyś zrobić, żeby następnym razem tego błędu uniknąć. 

Nie wchodź do wody, haha.

Nie wchodź do wody, Kamil, haha, rób podcasty.

Haha.

No więc, no więc to, to, to na pewno jest jeden z takich trudniejszych elementów, żeby, żeby przestać, znowu powtórzę to, co już mówiłem, że może innymi słowami mi się uda, haha, że bardzo ważne jest to, żeby implementować praktyczną wiedzę i żeby rady były konkretne. Słuchaj, nie wyszło ci i unikniesz tego, kiedy będziesz następnym razem robił to lepiej, Kamil.

Haha.

Haha, to jest bardzo, to jest okej i chce dobrze, ale, no jest to stosunkowo mało konkretne.

Ale tak.

Prawdopodobnie nie za to płacisz.

No, zdecydowanie, nie, no, ale to tak, bo właśnie tak się zastanawiałem jak to wygląda i czy też uczy się oblewania tych, tych przyszłych, czy, albo powiedzenia, bo, mówię, my mamy takiego fajnego instruktora, który powie wprost, no jeszcze się nie nadajesz na to. 

Tak, to jest okej, to jest okej. 

To jest bezpieczne przede wszystkim.

To jest bezpieczne. Wiesz, na wielu kursach zaawansowanych, takich powyżej, powyżej stopnia podstawowego w ogóle się nie mówi o oczyszczaniu maski z wody, no i część ludzi, ponieważ to nie jest szczególnie przyjemne, dopóki ktoś tego nie pokocha…

Tak.

Taką uczciwą, nurkową miłością.

Haha.

To w ogóle się czasami tego nie sprawdza, wiesz i to też jest gdzieś po prostu takie pytanie, czy jeżeli coś nie jest wymienione w umiejętnościach potrzebnych do zaliczenia danego kursu to, czy ja nie mam prawa komuś powiedzieć, słuchaj to jeszcze nie teraz, nie możesz nurkować na czterdzieści metrów.

Yhm.

Bo, kiedy ci się naleje woda do maski to ty się po prostu bracie, czy siostro utopisz. Ja uważam, że to trzeba sprawdzić i trzeba komuś miło, fajnie powiedzieć, haha, że jeszcze nie w tym momencie, nie, nie nadajesz się, po prostu to jeszcze nie jest ten, ten moment, tego się nie uczy, wiesz, mówi się, mówi się, hmm, większość empatycznych ludzi, a nauczyciel powinien mieć odrobinę empatii w sobie przynajmniej, rozumie, że, że tak trzeba powiedzieć, że akurat chyba tego nie, nie trzeba jakoś specjalnie uczyć, trzeba wyjaśnić, że tak trzeba zrobić. 

Okej.

Nie uczymy tego, jak to robić.

Czyli rozumiem też uczy się też jakichś takich trików, jak lepiej robić dane ćwiczenie, jak sobie z tym poradzić?

Ah, bez wątpienia tak, absolutnie, tam jest bagaż, znaczy jest pakiet różnych pomysłów do, do każdego ćwiczenia. Tych ćwiczeń nie jest nieograniczona ilość, ich jest, powiedzmy tam, dwadzieścia, trzydzieści, w zależności od poziomu.

No tak, yhm.

Pewnych podstawowych elementów, z których się składa technika nurkowania i do każdego można przedyskutować i przećwiczyć najczęściej występujące błędy. To jest w ogóle fenomenalne, że jest po prostu katalog błędów i rzadko się zdarza, że nasi studenci wymyślają sobie jakieś nowe błędy, haha.

Haha.

Najczęściej wiesz, najczęściej to są jakieś typowe rzeczy, prawda.

Tak, katalogowy student.

Ktoś, ktoś dmucha maskę i wypuszcza powietrze, wypuszcza gaz, którym oddycha ustami, a nie nosem.

Yhm.

Tak? No i tak jest prawie do każdego ćwiczenia, no i te, te rzeczy się analizuje, co, co można wyłapać, jakie błędy, jak ewentualnie rozwiązać problemy, super.

A zdarzało się wam znaleźć jakieś nową metodę rozwiązania problemu, podczas takich kursów?

Nie nurkować?

Okej, haha.

Haha, wiesz, co no nie, nie potrafię tam przytoczyć czegoś błyskotliwego w tym momencie, więc może zamilknę.

Haha, dobra jeszcze tak się zastanawiam, czy taki przyszły instruktor, czy są też jeszcze, nie wiem, elementy prowadzenia, szkolenia z prowadzenia centrum nurkowego? Czy to już jest poza kursowe totalnie?

Tak, tak są elementy biznesu nurkowego, hmm i, i to jest ważny element, wylicza się, robi się na przykład symulację budżetu danego kursu.

O, no to super.

To jest super, adekwatnie do miejsc, w których ludzie, kandydaci na instruktorów pracują pyta się o ceny basenów, czy basen jest daleko, blisko, gdzie jest najbliższe jezioro, zlicza się to wszystko, podlicza się koszty, masz kompresor, nie masz kompresora, ile będzie kosztowało napełnienie butli, amortyzacja sprzętu. Cały duży blok jest poświęcony temu, żeby uzmysłowić ile wyszkolenie, i odnosi się to z reguły do kursu podstawowego, on jest takim, powiedzmy, sztandarowym produktem każdej organizacji.  

Yhm,

I, i wylicza się to i…

Haha, okej.

Ludzie się chwytają za głowy, uświadamiając sobie za ile w ich okolicy się czasami kursy wykonuje, prawda i co za tym musi stać.

Haha.

Co za tym stoi, no stoi za tym to, że ktoś chce szkolić, ale z tego nie żyje najczęściej.

No tak.

Jeżeli ktoś żyje z prowadzenia dydaktyki nurkowej, no to najczęściej musi mieć to dobrze skalkulowane, a potem rynek z reguły, no wiecie to jest tak, że nie można nikomu zabronić wykonywania kursów za połowę, poniżej kosztów, prawda.

No tak.

Bo dla kogoś to może być hobby, ale, ale trzeba zrozumieć skąd się biorą te różnice.

Yhm.

One się biorą stąd, że po prostu część ludzi dobrze to kalkuluje i to tyle powinno kosztować.

To jest pewnie taki jeden z bardziej szokujących zajęć.

Tak, haha, absolutnie.

Haha, ale, ale to powiem ci szczerze, że naprawdę bardzo fajnie, że uczy się tak, takich rzeczy.

Tak, tak.

Że to nie jest tylko taka teoria, teoria tam praktyką, ale też wejście w życie przyszłego instruktora.

Tak.

A część osób może, nie wiem, właśnie na tych zajęciach dowiaduje się, że to jednak nie, nie dla nich, że nie będą z tego biznesu w ich mieście, że to nie pasuje?

Hmm, wiesz, co myślę, że tak jest, że część osób sobie uświadamia jakie to jest, jakie to, jakie to jest kosztowne i jakie to jest, przede wszystkim, kosztowne, jakie to jest czasochłonne. 

Yhm.

Ja miałem taki przebłysk świadomości na seminarium trenerskim, kiedy, kiedy uczyłem się, jakby, z instruktorem – trenerem, gdzie kiedy rozpisaliśmy cały pakiet zajęć to sobie pomyślałem ile, ile razy w ciągu roku będę miał tyle czasu, żeby poprowadzić kurs instruktorski, haha. 

Haha.

I trochę się, trochę się przeraziłem tym, jakie to jest, kiedy dotarło do mnie jaka tam jest masa wiedzy do przekona, do przekazania.

Instruktor na pełen etat.

Instruktor na pełen etat, zdecydowanie.

No to, to bardzo fajnie, a takie szkolenia na tych instruktorów to są zajęcia i basenowe i też wody otwarte, czy w basenach?

Hmm, wiesz, no my ostatni kurs prowadziliśmy w bazie na Vis-ie, więc u nas…

Basenowo – otwarto, haha.

Kwestia, kwestia tego, czy coś jest, czy w danym momencie przygotowujemy, prowadzimy symulację zajęć basenowych, czy, czy na wodach otwartych to była kwestia dwóch metrów dalej.

Haha, dokładnie.

Czy, czy może wręcz w tym samym miejscu, bo to są jednak wody basenopodobne. To jest takie troszkę, powiedzmy, umowne w naszych warunkach.

Yhm.

Logistycznych, ale jeżeli to są kursy zimowe w kraju, no to część zajęć jest w sali wykładowej, część na basenie, a część w, realnie, w wodzie otwartej. 

Zimą.

Ta woda otwarta powoduje tylko to, no, że, że w sprzęcie adekwatnym do, do warunków, warunków terenowych trzeba wykonać pewne, pewne umiejętności, pewne ćwiczenia będą się też różniły, prawda, bo na basenie najczęściej nasi kursanci nie noszą kapturów, w wodzie otwartej będą nosić, więc to też, czy oni nie będą mieli rękawiczek, więc to też trzeba przećwiczyć, bo się troszkę zmienią omówienia i pewne takie mikro punkciki, na które będziemy zwracali uwagę.

No tak, inne wyważenie, trzeba przekazać.

Inne wyważenie, inne tam, powiedzmy, inne, powiedzmy, zasady uzupełnia…

Yhm.

Czy też inne ilości gazu wpuszczanego do kamizelek, żeby ruszyć znad dna, prawda, żeby osiągnąć pływalność neutralną, więc różnice są i to trzeba przećwiczyć w wodzie, w wodzie otwartej.

Okej, super to jeszcze takie ostatnie pytanie, ilu instruktorów wyszkoliłeś w swojej karierze? 

Wiesz, co na razie, na razie to są skromne ilości.

I tak więcej niż my, więc.

Tak, tak, wyszkoliłem łącznie to cały czas jest poniżej dwudziestu osób. 

Ale to połowa kraju, haha.

Przy, przy tylu brałem udział w tylu, przy szkoleniu tylu osób, tak.

No to tak dużo.

Nie to każdy kolejny kurs to jest tak samo jak każdy kolejny, niż kurs dla instruktora, dla mnie każdy kolejny kurs to jest też kopalnia nowych doświadczeń, pomysłów i, no i pewnego entuzjazmu, który z tego płynie.

Czyli lubisz szkolić?

Powiedz jeszcze raz.

Lubisz szkolić, co? Haha.

Masz mnie, haha.

No.

Masz mnie.

I tym miłym akcentem, dzięki za kolejny dzień.

Dziękuję bardzo.

Dzięki.

Dziękuję ślicznie.