Nurkowanie kojarzy nam się z pięknymi rafami, zwierzętami albo szukaniem szczupaka gdzieś na Honoratce. Ale są też tacy nurkowie, którzy nie korzystają z płetw, manometrów i zamiast masek zakładają wielkie żółte hełmy. Kto to taki? To nurkowie komercyjni, którzy wykonują prace podwodne. O tym jak wygląda praca takiego nurka, czym się zajmuje i nie tylko opowie Robert Polewski – Dyrektor OSPP Harpun, nurek saturowany, nurek, który jako jeden z pierwszych Polaków ukończył szkolenie nurkowe w US Navy. Brzmi ciekawie? No to lecimy pod wodę!

Obejrzyj odcinek

Przeczytaj podcast

Cześć Robert.

Cześć.

Powiedz mi, gdzie ostatnio nurkowałeś?

Oczywiście w Piechcinie.

A to było takie nurkowanie, czy po prostu stanie pod wodą? Haha, bo będziemy dzisiaj, o tym rozmawiać pewnie, haha.

To było nurkowanie w roli instruktora, podczas zajęć praktycznych dla przyszłych nurków trzeciej klasy.

Właśnie. Nurek trzeciej klasy, haha. To rozjaśnijmy, czym jest nurek pierwszej klasy? To są jakieś, nie wiem, gwiazdki Dan czy coś? W ogóle, nie wiem, czarny pas mistrzostwa nurkowania, haha?

Nie. W nurkowaniu komercyjnym zawodowym, które upoważnia nas do zawodowej pracy, jako nurek, kierownik prac podwodnych, czy operator systemów nurkowych, rozróżniamy, rzeczywiście stopnie kwalifikacji. W przypadku nurków, to jest nurek trzeciej klasy, to jest nurek, który nurkuje do dwudziestu metrów. Nurek drugiej do pięćdziesięciu. Pierwszej to jest nurek, który nurkuje bez ograniczenia głębokości, ale tylko nurkowania krótkotrwałe. Natomiast nurek saturowany to nurek, który wykonuje wszystkie prace, łącznie z pracami długotrwałymi. W przypadku kierowników prac podwodnych, mamy też trzy stopnie. Trzeci, drugi, pierwszy. Tu podział jest prawie analogiczny. Kierownik prac podwodnych trzeciej klasy to jest uprawniony do prowadzenia, prac podwodnych do dwudziestu metrów. Drugiej do pięćdziesięciu, a pierwszej bez ograniczeń głębokości. 

Okej. Mówisz „prace podwodne”. I na czym to polega? Jak to wygląda? Bo wyobrażamy sobie nurka, jako człowieka, który ma tam butlę na plecach, ma płetwy, on sobie gdzieś tam pływa. A jak to wygląda? Czym są te prace podwodne? Jak to w ogóle wygląda?

Prace podwodne w nurkowaniu, no podstawowa różnica jest taka. Nurek rekreacyjny, którym, którym też jestem, nurkuje dla funu, tak? Dla tego, żeby coś zobaczyć, żeby pobyć w nieważkości. Bardziej dla relaksu i dla przyjemności. Nurkowi zawodowemu za to płacą. Nurek zawodowy, jak wchodzi do wody to nie dla przyjemności, tylko dla pieniędzy. To jest jego zawód, jak każdy inny. I różnimy się tym, że idziemy pod tą wodę, wykonać konkretną robotę. Nie liczy się dla nas nurkowanie, tylko liczy się dla nas, zrobiona praca pod wodą. I tym się różnimy od nurków rekreacyjnych.

Jakie to są, na przykład prace?

Prace mogą być najróżniejsze. Od typowej, hydrotechnicznej budowy, która tak na prawdę nie różni się niczym od budowy, na przykład na powierzchni, tak? Ostatni rok spędziłem przy budowie, autostrady w Holandii.

Pod wodą?

Tak, pod wodą, pod wodą. Bardzo ciekawy projekt. I tak na prawdę, robiliśmy wszystko pod wodą. Od układania elementów, od spawania, poprzez betonowanie, układanie zbrojeń. To samo, robią pracownicy budowlani na powierzchni. Tam warunki na to nie pozwalały i technologia była taka, że trzeba zrobić to najpierw pod wodą. 

Wyobrażam sobie, jak budujesz autostradę albo coś i biegasz z… znaczy pływasz z cegłami, z płetwami. To pewnie tak nie wygląda, nie? Haha. 

No nie, nie do końca. Nurek ma tak pracować i tak trzeba ułożyć pracę, żeby się jak najmniej zmęczył, tak na prawdę. Wtedy będzie najefektywniejszy. Może być, zarówno w płetwach, jeżeli coś trzeba zrobić w toni lub trzeba się przemieszczać na, na stosunkowo dużych dystansach. Przy jakichś inspekcjach, przy ścianach, ale nie nad dnem, tylko… nie na dnie, tylko ciut wyżej używa się płetw, po prostu. Nurek wtedy pływa, utrzymuje pływalność i, i też jest w stanie pewne rzeczy zrobić. Używamy, chociażby magnesów neodymowych, które pozwalają nam się po prostu, przyczepić do stalowej ściany. Chociażby do arsenowej.

O!

Wtedy wisimy sobie. Założymy takie dwa magnesy, z lewej, z prawej strony i zapieramy się nogami o ścianę. I też jesteśmy w stanie pracować, tak?

Super pływalność.

Tak. Wtedy, wtedy jesteśmy oczywiście, haha, we właściwej pozycji, tak? 

Okej. To czym jeszcze w takim razie, różni się sprzęt takiego, nurka do prac podwodnych od rekreacyjnego? Poza tymi, haha, magnesami neodymowymi, haha.

Tak. Przede wszystkim w nurkowaniu zawodowym, nie ma nurkowania bez łączności, tak? Używa się głównie przewodowej. Ta bezprzewodowa jest, jest bardzo zawodna. Czyli nurek nurkuje, zawsze ma jeden kabel z łącznością. Przy czym, gdyby chcieć zastosować zestaw autonomiczny, czyli na plecach, praca byłaby bardzo krótka. I w zasadzie się tego, nie używa w profesjonalnych pracach podwodnych. Więc w dziewięćdziesięciu dziewięciu procentach przypadków, ten nurek będzie w sprzęcie przewodowym, zasilanym z powierzchni. Czynnik oddechowy biegnie kablem. W takiej wiązce kabli, można powiedzieć. Jeden z nich to jest czynnik oddechowy. No, na małych głębokościach to jest z reguły powietrze, czasami nitrox. Natomiast są jeszcze kable od łączności, światła, kamery i jeszcze jest przewód pneumo. Nurek zawodowy, też różni się tym, że nie bierze głębokościomierza. Po prostu…

Okej.

Idzie, idzie do pracy. Jego głębokość, kontroluje kierownik prac podwodnych. Nasze przepisy ściśle określają, co wchodzi w minimalny skład sprzętu, który nurek musi wziąć. Natomiast nie ma tam głębokościomierza czy komputera, który oczywiście dla nurka rekreacyjnego, no byłby takim szokiem, tak?

No…

Jak do wody bez głębokościomierza?

No dokładnie, haha.

Bez komputera, no jak, nie? No tak. U nas to jest…

A manometr?

Manometr, oczywiście musi mieć do butli zasilania awaryjnego. Czyli nurek, z reguły nurkuje w hełmie, tak?

Yhm.

To jest…

W takim… Takim hełmie?

Tak, w takim. Tutaj widzicie KM27 z naszej szkoły. W tym nurkują, kursanci na pierwszym kursie, ale też jest najbardziej popularnym hełmem, później w pracy, tak? I uczą się pracy w takim hełmie, gwarantują najwyższy poziom, jakby bezpieczeństwa, tak? Chroni głowę, system oddechowy jest, jest zdublowany, a nawet jeszcze trzecia opcja to jest jeszcze ten bailout, który mamy na plecach. Więc, więc jest bardzo bezpiecznie. 

Co w takim hełmie, bo to widzę kawał sprzętu, znajdziemy? Widzę, że pewnie jest światło? Po prawej stronie, co mamy?

Tak. No, taki hełm to umożliwia nam zamocowanie wielu rzeczy, w zależności od typu pracy. Ale standardem jest światło, kamera. Jeżeli musimy to możemy przymocować, na przykład przyłbicę do spawania, cięcia podwodnego. 

Yhm.

Uchwyty nam to umożliwiają. Ma podłączenia do właśnie, tak jak powiedziałem, tych wszystkich urządzeń elektryczne. Kamera, światło, łączność. 

A po co kamerka?

Kamera nie jest wymagana.

Yhm.

No i też nie w każdych warunkach się sprawdza, tak? Przy zerowej widoczności jest to, jest bezużyteczna. Natomiast do archiwizowania danych, do nagrywania pracy. Często jest tak, że pracę, którą wykonujemy, zleceniodawca po prostu chce mieć nagraną. 

Okej.

Więc jest to standard. Z drugiej strony też, pozwala kierownikowi prac podwodnych u góry, lepiej kierować nurkiem, tak? Ponieważ widzi, co nurek robi. Nadzoruje to, czasami go poprawi. Zawsze, jeśli widzimy, co jest robione pod wodą przez ekipę na górze, jest to tylko na plus. 

Kamera kolorowa?

Tak, tak.

Tak się zastanawiał właśnie w zerowej widoczności, haha. 

Tak, choć no dzięki… Bez, gdy używamy bez światła to wiadomo, że na pewnych, pewnych głębokościach te kolory zanikają. Natomiast, jak tylko doświetlimy, no to jakby odzyskujemy je, tak?

Ciężki jest taki hełm?

Ponad czternaście kilogramów. 

Jezu.

Jeszcze trzeba dodać światło, kamerę, powiedzmy przyłbicę. Spokojnie piętnaście kilo będzie, będzie ważył.

To ja, ja już czuję, że głowa boli i kark?

Tak. Haha, przy pierwszym nurkowaniu, po jakimś czasie to każdy nurek zdaje se sprawę, że, że boli kark, tak? Ponieważ jest tak wyważony, że bardzo ciągnie do przodu. Natomiast pod wodą, pod wodą jest komfortowo. Ma pływalność zerową. Jest dobrze.

Dobrze. Rozumiem, że powietrze dostaje się, pewnie gdzieś do tego hełmu, jednym z tych wężyków?

Tak.

I nurek sobie oddycha swobodnie. Tam nie wiem, tak jest jakiś ustnik? Czy po prostu, oddycha tak naturalnie?

Nie. Tam jest taka maska. Półmaska, do której nurek, może przykleja twarz.

Yhm.

Dzięki tej masce i temu, że ma ona zawór taki jednokierunkowy, nie dmucha, nie wydmuchuje dwutlenku węgla do przestrzeni hełmu.

Okej.

Czyli przestrzeń martwa jest ograniczona do takiej, małej półmaski i wydychana na zewnątrz. Gdyby tego nie było albo ten zaworek, byłby wadliwie zamontowany, kumulowałby mu się dwutlenek węgla w przestrzeni hełmu, co mogłoby doprowadzić do zatrucia, bólów głowy i tym podobnych rzeczy.

Czy w takich maskach występuje, nie wiem, parowanie? Co się z rekreacji często zdarza?

Oczywiście, że tak.

No dobra, to jak przepłukać tą maskę, haha?

Oczywiście. Bardzo prosty sposób, ponieważ mamy tutaj pokrętło. To jest nasz, taki backup, w zasadzie automatu, tak? 

Yhm.

Drugiego stopnia, który jest tradycyjnym automatem. Podobnie zbudowanym, jak w rekreacji. Chociaż testowanym do czterystu siedemdziesięciu metrów, haha. 

Okej, haha.

Natomiast, natomiast mamy tu, takie pokrętło i to jest nasz nawiew. Tutaj pod iluminatorem w hełmie, za iluminatorem jest taki, taka rurka z dziurkami i to jest nawiew na całą szybę. Od razu nam odparowuje.

Klima?

Taka klima, tak. Żeby sobie zwiększyć komfort pracy i poczuć, że tak powiem, lekki przewiew pod wodą to możemy sobie nawiew włączyć. Pomaga w pracy, zdecydowanie.

No powiem ci, że to mnie zaszokowało, haha. 

No. Także… Nie, no jest to bardzo przydatna rzecz, ponieważ w czasie pracy, tak na prawdę często sobie tym nawiewem, regulujemy ilość czynnika podawanego do hełmu.

Yhm.

Żeby nam się lekko pracowało.

No jasne. No tak. Może być stres, może człowiek się… Cokolwiek.

Przy lekkiej pracy powiedzmy, jak tylko chodzimy po dnie, zużywamy około dwudziestu, dwudziestu pięciu litrów czynnika oddechowego na minutę. Przy ciężkiej pracy to już jest pięćdziesiąt.

Okej.

I w tym momencie to już na pewno, sobie nawiew włączymy, haha.

Haha. No jasne. Powietrze jest dostarczane rozumiem, że gdzieś tam z powierzchni, z jakiejś butli czy z kompresora? Jak to działa? 

Może być w dwojako rozwiązane. Praktykuje się raczej, że przez tablicę zasilania czynnika oddechowego, którym jest reduktor, ciśnienie jest redukowane z butli, bądź banku gazów do ciśnienia, które podajemy na hełm. Natomiast można też, zasilać bezpośrednio z sprężarki niskiego ciśnienia.

Yhm, okej. Yhm. Dobra. Mówiłeś, że coś tam może się popsuć, jakiś na przykład zaworek. Wtedy rozumiem, prace podwodne się kończą i nie ma czegoś takiego „A, to jeszcze posiedzę, coś tam dospawam”?

Nie. Zasada jest jedna. Gdy cokolwiek się psuje, cokolwiek jest, nurek zdaje se sprawę z jakiejś niesprawności, musi zrobić dwie rzeczy. Jedną to zameldować do góry, co się wydarzyło. Ale druga to z reguły, taką pracę przerywamy. Chyba, że jest to coś tak drobnego, że sam to może usunąć pod wodą.

Yhm.

Ale zasada jest jedna, nie nurkujemy w sprzęcie niesprawnym.

Niesprawnym. Mówisz o komunikacji. Ta komunikacja jest ciągła? Czy non stop tam, nie wiem, rozmawia się z kierownikiem prac podwodnych? Czy raczej, kierownik się wycisza i daje w spokoju pracować?

Nie. Kierownik nie jest od tego, żeby też przeszkadzał nurkowi non stop, tak? Tak na prawdę, jak nurek już dojdzie do miejsca pracy i zacznie pracować, to no tej komunikacji słownej może nie być przez dwie godziny, tak?

Okej.

Nurkowania, takie na małych głębokościach, no to trwają po trzy godziny na przykład. Nurek, jak już pójdzie, trafi do miejsca pracy i zacznie to też nie lubi, żeby mu przeszkadzać.  Oczywiście kierownik u góry, cały czas go słucha. Słyszy, jak oddycha.

Yhm.

I tak na prawdę, przyzwyczajeni jesteśmy do tego, że jeżeli oddycha głośniej to już jest dla nas, znaczy szybciej, głośniej to już jest dla nas, taki moment zaniepokojenia, pytamy co u niego i tak dalej. Więc słyszymy nurka, ale niekoniecznie jego głos, haha.

No jasne. Mówisz, że nurek „poszedł” i to jest… W nurkowaniu rekreacyjnym, zawsze nurkuje się, no w parze, tak? A czy w pracach podwodnych jest tak samo? Czy idzie sobie jeden nurek, a drugi kierownik jest na górze?

Nie. W nurkowaniu zawodowym, prace wykonuje się pojedynczo, bądź we dwójkę. Natomiast najczęściej, wykonuje pracę pojedynczy nurek oraz drugi jest nurkiem asekuracyjnym, który jest na powierzchni, tak? Prace wykonujemy zawsze w asekuracji, natomiast ten nurek zawsze jest na powierzchni.

Mówiliśmy sobie o hełmie. On jest ciężki i wielki. A co pod hełmem? Jakiś skafander specjalny? Bo rozumiem, musi być jakiś pewnie, nie wiem stelaż, jakiś ciężki sprzęt, żeby to założyć na siebie? To nie może być pianka chyba, nie?

Wszystko zależy od, tak na prawdę od warunków, w których nurkujemy, ponieważ zdarzało mi się nurkować, w tym hełmie na Florydzie.

Okej.

W podkoszulku, krótkich spodenkach i w hełmie.

To, do czego przyczepiłeś ten hełm, haha?

No, taką uprząż oczywiście miałem, na którą miałem też małą butlę zasilania awaryjnego. No, ale to wyglądało tak filigranowo, bym powiedział.

Haha, tak.

Ale warunki były takie, że było i tak komfortowo, nie? Było bardzo ciepło, więc z drugiej strony w ciepłych morzach to pianka, w zupełności by wystarczała, tak? Natomiast, no u nas, pianki praktycznie się nie spotyka. Zawsze jest to suchy skafander.

Taki zwykły, rekreacyjny?

Zwykły. Zwykły.

Okej.

Zwykły skafander, w zupełności wystarcza. Oczywiście na temat żywotności, konkretnych produktów nie będę się wypowiadał. Ale, ale zwykły skafander.

I pewnie system grzewczy, haha?

Nie. System grzewczy wykorzystujemy przy większych głębokościach, tak? To wtedy, gdy nurkowania, przy na przykład, przy nurkowaniach długotrwałych, saturowanych używa się zupełnie innych skafandrów. Ogrzewanych wodą. Ale w pracach na małych i średnich głębokościach, praktycznie niewykorzystywane. Nie są, nie są aż tak potrzebne.

Okej. Czyli klasyczny suchy skafander i fajny, fajny hełm z komunikacją rad… Bez, po kablu komunikacja, chyba to była?

Tak, oczywiście. Łączność jest przewodowa. Yhm.

Mówiłeś też, że okej, jak jest widoczność to widoczność. A jak wykonać prace podwodne, jak nie ma tej widzialności, wizury totalnej, nie wiem? Rozumiem, jakiś kanał portowy na przykład? Po omacku?

Tak, gener…

Bo światło, to pewnie nic nie daje?

Nie, światło nic nie daje. Tak na prawdę… Znaczy są też plusy, gdy nic nie widać. Ponieważ wtedy, gdy masz prace, na przykład do pospawania coś. Nie widać nic, no to nie musisz nawet montować przyłbicy do spawania, tak?

No tak, haha.

Ponieważ nie jest ci, po prostu potrzebna. Robić wszystko po omacku. W tym momencie, wtedy światło też jest w ogóle potrzebne, bo jego zapalenie…

No i kamera pewnie, haha?

Zapalenie nic ci nie daje. Tak. I kamera również. I zostajemy przy tej łączności, która jest z tych wszystkich elementów, jedyna bezwzględnie wymagana, żeby prace podwodne prowadzić. Te wszystkie pozostałe są dodatkami, gdy są ciut lepsze warunki, no to się przydadzą. Takie  warunki, że nic nie widać, a trzeba pracę zrobić, no są bym powiedział, naturalnymi dla nurków zawodowych. Trzeba się z tym oswoić, bo to są częste warunki pracy.

Okej, haha. I na prawdę, tak po omacku da radę coś zrobić?

Da radę, da radę. No, trzeba mieć tu pewną wyobraźnię. I, no potrafimy się poruszać z zamkniętymi oczami po własnym domu, bo wiemy gdzie, co stoi. I to jest trochę w analogiczny sposób. Znamy miejsce nurkowe. Wiemy, znamy elementy, które mamy dotknąć, sprawdzić, czy to jakąś śrubę odkręcić. Czy na przykład, przyspawać jakiś drobny element, żeby nie odpadł od ściany. Albo coś pociąć, wyciąć, przeszlifować. No to najpierw musimy sobie, tymi rękoma sobie to wszystko wybadać, wymacać. 

Ale w rękawicach to ciężko będzie.

No, bez rękawic byłoby jeszcze ciężej, bo te ręce byłyby, pewnie poharatane strasznie. No, ale takie są warunki pracy. Już tutaj nic nie zrobimy, nie? 

Yhm.

Dlatego, jeśli nurek widzi swoje ręce, czyli jest w stanie zobaczyć, czego dotyka to już jest dobrze, tak? Bo, bo w zasięgu… Bo ma…

Haha. To, to od dzisiaj nurkowie rekreacyjni, niech nie narzekają na wizurę. Haha.

Nie, nie nie. To, no także, jeżeli widzimy swoje ręce to jest dobrze, ponieważ wtedy też widzimy, czego dotykamy, tak?

Haha, elegancko no. Powiedz mi, mówisz tam, mówisz o spawaniu, szlifowaniu, cięciu. Czy, za czym przyjdzie się na, nie wiem, kurs takiego nurka prac podwodnych, trzeba umieć obsługiwać szlifierkę, spawarkę? Czy tego się uczy w trakcie, nie wiem, zajęć?

Nie trzeba umieć. Żeby przyjść na kurs nurka zawodowego, trzeba spełnić dwa wymogi. Trzeba mieć osiemnaście lat oraz trzeba mieć, spełniać warunki zdrowotne do pracy w charakterze nurka. Te dwie rzeczy wystarczają. I teraz…

Okej, czyli nie trzeba robić jakiegoś kursu, nie wiem, rekreacyjnego, OWD, nic?

Nie. Byłoby super, gdyby taki kursant, takie umiejętności posiadał. Ponieważ przyznam się szczerze, ten kurs niespełna miesięczny jest bardzo intensywny. My tutaj, mamy w naszej grupie bardzo zróżnicowaną ekipę, gdzie mamy instruktora nurko.. płetwonurkowania, mamy bardzo doświadczonego jednego nurka, ale mamy też dwóch kursantów, którzy nigdy w  życiu nie nurkowali. To były ich pierwsze zejścia do wody. I, i umiejętności, które wynosi się z takiego, chociażby taki nurek OWD P1, który by miał już tą zdolność do wyważenia się, obsługi swojego skafandra, kontroli pływalności to są bardzo, bardzo pożądane umiejętności, ale nie wymagane. Można przyjść, tak na prawdę bez wcześniejszych doświadczeń. Ci młodzi, nasi adepci bardzo sobie radzą, jestem zaskoczony. Ale też szczęśliwy, bo, bo dają radę po prostu, tak?

Super. Czyli faktycznie, dwa wymagania. Okej. I na kursie, poza obsługą hełmu, nurkowania, też się uczy, pewnie użycia sprzętu?

Tak. W zeszłym tygodniu, mieliśmy cały tydzień z szkoleń, ćwiczeń z pracami podwodnymi. Oprócz użycia takich narzędzi, no typowych, które możemy też spotkać we własnym domu, tylko inaczej zasilanych, jak szlifierki, wkrętarki, klucze do… zasilane pneumatycznie, tak? Uczyli się używać tych narzędzi pod wodą, zasilanie było podawane im z góry, pneumatyczne. Mieli też dzień z użycia narzędzi hydraulicznych, które no są mocniejsze, że tak powiem, z większym zakresem ciśnień i siły, pracuje się nimi pod wodą. Także mieli też możliwość, nauki pracy z narzędziami, które wytwarzają siedemset bar, na przykład, tak?

Yhm. Sporo.

Uczyliśmy ich też, podstawowych dla nurka zawodowego umiejętności, jak cięcie metodą ultra-termiczną, używa… Yhm?

Jak to działa?

Jak to działa. Potrzebna jest spawarka. Są do tego specjalne elektrody w otulinie, w otulinie takiej tlenowej spalają się. Przez środek elektrody biegnie, biegnie tlen podawany osobnym wężem. Wystarczy zaiskrzyć taką, taką elektrodę. Ona się bardzo łatwo zapala. Na końcu niej, wytwarza się temperatura spalania, około pięciu tysięcy stopni Celsjusza, także ogromna.  

To wy podgrzewacie ten Piechcin. Haha.

No, woda dobrze chłodzi, także odbiera ciepło. Nie jesteśmy… No może, może jeszcze troszkę trzeba, żeby podgrzać wodę.

Haha.

Także, także zapraszamy zimą. Może będzie cieplej. Ale możemy, dzięki tym metodom ciąć beton, stal.

matko.

Tak. Także jest to bardzo efektywna metoda. Uczyliśmy ich też, spawania podwodnego. Byli na tyle zaaferowani obsługą spawarki, że pomimo dwunastu godzin zajęć, po zajęciach dalej spawali na powierzchni, haha. Dla nauki. 

Haha.

Także, także było to dla nas zaskoczeniem, ale też miłym, miłym takim w odbiorze, że chcą, że ich to ciekawi. Także, także myślę, że są zadowoleni. 

Nie no, brzmi to fantastycznie, powiem ci szczerze. Czyli poza nauką nurkowania, jeszcze nauka sprzętu i tylko trwa to miesiąc? To jest dzień w dzień kursy?

Tak, niecał… Tak. Ta edycja trwa nieco ponad trzy tygodnie, ale zajęcia są łącznie z niedzielami. Kurs jest intensywny, więc zaczynamy od ósmej, zdarzało nam się skończyć o dwudziestej drugiej.

Dużo zajęć w wodzie?

Dużo. Poza trzema pierwszymi dniami, gdzie była teoria tylko, w zasadzie codziennie nurkują. Przeplatane to jest trochę teorią, żeby, żeby zrealizować cały program kursu. Ale staramy się im przekazać, jak najwięcej wiedzy z różnych dziedzin. Był u nas wykładowcą przez jeden dzień, pan Doktor Jarosław Krzyżak. No, taki autorytet z dziedziny fizjopatologii, autor wielu książek z medycyny nurkowej. Nasi kursanci mieli, dostali jeszcze książkę pana Doktora, który, która na pewno będzie im mogła rozszerzyć wiedzę i mieć, do czego wrócić po prostu. Instruktorzy, którzy u nas pod wodą uczą nurków, też są doświadczonymi osobami w konkretnych rzeczach, które, które mogą w efektywny sposób, po prostu przekazać, tak?

Yhm. Mam takie pytanko a propos tych stopni, tak? Mam trzeci, drugi, pierwszy. To się dostaje, jakiś, nie wiem certyfikat uprawnienia. Czy on ma termin ważności? Czy to jest już na zawsze?

Najpierw powiem tak. W Polsce, zgodnie z naszą ustawą o wykonywaniu prac podwodnych są trzy zawody, w zakresie wykonywania prac podwodnych. Kierownik prac podwodnych, nurek oraz operator systemów nurkowych. Kierownik prac podwodnych i operator systemów nurkowych są dyplomami bezterminowymi. Gdy je już dostaniesz to masz je do końca życia. Natomiast nurek jest to dyplom, wydawany z terminem ważności na pięć lat. W czasie tego okresu, nurek musi zdobyć odpowiednią ilość godzin praktyki udokumentowaną. I, jeśli to minimum wypełni, no to tylko składa formalnie dokument, wniosek o wydanie nowego dyplomu. I to wszytko. 

A w ogóle, jak wygląda taki egzamin? Czy jest egzamin, żeby zdobyć takie uprawnienia? Bo rozumiem jest kurs…

Tak, yhm.

A po kursie, co?

No, mogę powiedzieć bardzo dobrze, jak to wygląda, ponieważ jeszcze półtorej roku temu to ja egzaminowałem. 

Aha, haha.

Tych kandydatów na nurków. Więc, więc układałem im testy. Natomiast wygląda to następująco. Na te pierwszy uprawnienia, nurka trzeciej klasy i kierownika prac podwodnych trzeciej klasy, są egzaminy praktyczne i teoretyczne. Później są już tylko teoretyczne. Więc, tutaj na tym naszym kursie, po naszym kursie będziemy mieli egzamin teoretyczny, test. Jeśli ktoś napisze na piątkę jest zwolniony z ustnego. Ustny, później praktyczny.

I w praktycznym, rozumiem jakieś zadanie dostają pod wodą? Typu „zespawaj coś, odkręć”?

Tak. Na pewno dostanie, jakieś zadanie do wykonania. No, oczywiście te zadania, to układa komisja kwalifikacyjna dla nurków, która działa przy Dyrektorze Urzędu Morskiego w Gdyni. Jest to komisja z zewnątrz, która przyjeżdża i egzaminuje, kursantów w Ośrodkach Szkolenia. I no oczywiście co wymyślą, tego nie wiem. Natomiast muszą się nurkowie, no być przygotowani do tego, że cokolwiek z zakresu szkolenia, może się na egzaminie pojawić. 

[00:25:18]

Czy taki egzaminator, też schodzi pod wodę w hełmie i…?

Nie, nie. Egzamin jest przeprowadzany w oparciu o bazę, prac podwodnych Ośrodka Szkolenia. Zatem my, jako Ośrodek jesteśmy zobligowani, żeby udostępnić nasze hełmy, nasz sprzęt, miejsce do nurkowania oraz zabezpieczyć, także kadrę, która będzie tym wszystkim kierować. Czyli kierownika prac podwodnych, już z uprawnieniami, nurka asekuracyjnego, który również ma uprawnienia zawodowe. Tak, żeby tych kandydatów na nurków jeszcze, właściwie, właściwie zadbać o ich bezpieczeństwo. 

Okej. Uprawnienia pięć lat. To jest taki już egzamin, rozumiem państwowy?

Tak.

To nie jest tak, jak niektórzy mówią „plastik” z jakiejś tam organizacji?

Nie, nie, nie.

Czyli coś, coś konkretnego. Powiedz mi, jak mówisz, nurkujesz rekreacyjnie. Które nurkowanie jest fajniejsze? Takie w hełmie ze spawaniem? Czy takie rekreacyjne?

Oh, trudne pytanie, bo haha, powiem tak. Dawno nie nurkowałem, tylko dla przyjemności. Ale jak sobie przypomnę, jedno z fajniejszych nurkowań, powiedzmy USS Oriskany na Florydzie. No, to gdy tylko zanurzyłem głowę to mógłbym tam siedzieć. Tylko wtedy z drugiej… W nieskończoność, tak na prawdę. Było ciepło, pięknie i tak dalej. Natomiast najbardziej, takie nurkowania, które pamiętam, gdzie coś… Jest ogromna satysfakcja, jeśli zrobisz jakąś robotę pod wodą, tak?

Yhm.

Więc wiele razy było tak, że pomimo, że było ciężko, długo, zimno, ciemno, no to człowiek wychodził z ogromną satysfakcją i zadowoleniem, że, że wykonał kawałek dobrej roboty, bo coś z tego pobytu pod wodą zostało, tak? Coś zamontowałeś, coś przeniosłeś, coś oczyściłeś. Namacalny efekt, nie? Więc lubię oba uczucia. Lubię zanurkować dla przyjemności…

I dla hajsu, nie?

I dla pieniędzy, haha. 

Haha.

I jeszcze mieć z tego satysfakcję, że coś się zrobiło fajnego.

A pamiętasz, jakąś swoją najgorszą, nie wiem, pracę podwodną?

Najgorszą… Kilka pewnie, mógłbym takich wymienić. Ale zdarzało się, że, że jeszcze podczas pracy w marynarce wojennej, że wychodziliśmy w poszukiwaniu zwłok, tak? Naszych, naszych rybaków, którzy na przykład, no tonęli w kutrach rybackich. I no pamiętam, jak wyciągnęliśmy jednego, jednego rybaka po miesiącu. I to uczucie pierwszy raz w życiu, że wyciąga się zwłoki i myślenia o tym, że no jak się może czuć, rodzina takiej osoby?

No tak.

No, pamiętam to do dzisiaj, tak? Yhm.

Czyli takie prace podwodne, też widzę wchodzą w grę.

Tak. Poszukiwanie, wydobywanie, prostowanie jakichś wraków, inspekcje różnego typu, przeglądy statków, podwodnych części, jednostek pływających, przeglądy nabrzeży. Dużo jest właśnie tak, jak mówiłem cięcia, spawania, bo często gdzieś, coś się urwie, trzeba to uciąć, później przyspawać na nowo. No, tego typu rzeczy.

Czyli, też ogromna wiedza, w ogóle taka techniczna. Nie tylko nurkowa jest potrzebna.

No tak. Prace podwodne to jest połączenie, nurkowania w hełmie z hydrotechniką, tak? Więc tu są bardzo pożądane i wskazane umiejętności z zakresu, właśnie obsługi różnego typu sprzętu technicznego. Różnego typu pomp, narzędzi hydraulicznych, pneumatycznych, ale także doświadczenia. Po prostu z prac, takich budowlanych typowo. No, przydają się.

Przydają się. No, jak mówiłeś o budowaniu autostrady pod wodą, to dla mnie dalej jest abstrakcja, haha.

Tak.

Jeździ tam ktoś, tą autostradą? Haha.

No, ona jeszcze nie jest oddana, bo to między Rotterdamem a Hagą. Ale, ale przebiega przez piękny park w Rotterdamie i po prostu, dlatego że musiał zostać przywrócony stan, sprzed inwestycji, wkopali ją w ziemię po prostu.

No tak, haha.

Tak.

Nie no, na prawdę, dzięki ci Robert za na prawdę fajną wiedzę. No i coś innego, niż nurkowie rekreacyjni do tej pory znają. To jest zupełnie, inne chyba środowisko kompletnie. No i… Ja jestem, wow. Dla mnie to jest wow. Zwłaszcza budowa tego hełmu.

Super. Ciesze się bardzo. No i oczywiście, zapraszam chętnych do spróbowania, haha.

Zwłaszcza tego spawania. Mówisz, że takie fajne.

Tak, zapraszam. Jest to, jest to coś ciekawego. 

Dzięki i do zobaczenia. 

Również. Dzięki bardzo.